Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2011

Odpoczynek

Po prostu dzisiaj nic nie przychodzi mi do głowy. Wszystkim, którzy mają jednak sesję chcę przypomnieć, że pamiętam o ich trudach w modlitwie. Zaś tym, którzy już mają ferie, chcę życzyć, żeby wypoczeli !

Skrypt do Ewangelii, czyli Błogosławieństwa (IV Niedziela Zwykła)

Obraz
Czy był wtedy wiatr w kraju Jezusa? Czy, kiedy wchodził na górę uczniowie Jego, domyślali się, że usłyszą fundament Jego nauki? Jezus zaczął wypowiadać słowa Błogosławieństw. Nauczania, które przemieniło świat. Strach człowieka przed Bogiem został przez Jezusa przemieniony. Interes i instynkt, jako motyw postępowania został przemieniony. Dana została Miłość. W przerażającą kondycję człowieka, w świecie niesprawiedliwym została wpleciona Nadzieja. Ona została nam dana. Już ból, cierpienie, niesprawiedliwość stają się punktem wyjścia do wielkiego rozwoju ducha. Spotkałem kiedyś dziewczynę, której sposobem spędzania młodości było oddawanie swojego ciała. Kiedy ją spotkałem miała 26 lat, prostytucja była dla niej wtedy już historią, a ona sama kochała całą sobą Jezusa. Ona żałowała, a On jej przebaczył. I ona to wiedziała. Na ludzką słabość, to co małe, słabe, doczesne i z zasady bez-nadziejne, Bóg daje trzy wyrażone w Błogosławieństwach filary - świętość, szczęście, doskonałość. Każd

Im dalej w las, tym więcej drzew

Obraz
Niezmienna prawda o lesie (przynajmniej liściastym) jest taka, że im głębiej będziemy wchodzić, tym będzie ciemniej i coraz bardziej doskwierały będą trudności, bo i coraz bardziej będziemy zmęczeni. Chciałbym dziś podzielić się krótko dwiema sprawami, która jakoś się ze sobą wiążą i dla których kluczem jest to zdanie o lesie. Wczoraj wieczorem usłyszałem słowa, które mnie przybiły i spowodowały dużą próbę zaufania wobec Tego, który mnie wybrał. Wiara zawsze musi być wypróbowana przez ciemność. Ile Boga kocham, sprawdza się wtedy, kiedy to ja sam, bez Jego pomocy, trwam przy Nim. Nawet jeżeli wokół widać tylko beznadzieję. Uwielbiam Boga, albowiem mnie ucieszył , pomógł w czasie trudnym. Chciałbym podzielić się tutaj szerzej prawdą o tym, ale są rzeczy, o których muszę milczeć. Jedno powiem, wdzięczny, że bez modlitw moich najbliższych, w tym P. i P-P., oraz opatrznościowych słów ks. M., nie cieszyłbym się tak. Bóg działa naprawdę. Uwierz, Drogi Czytelniku, jeżeli masz wątpliwości. O

Jak podsumować spotkanie z egzorcystą? "Jezus!"

W szkole Moich Kochanych Łotrów miało dzisiaj miejsce spotkanie z egzorcystą. Klasy maturalne dowiedziawszy się o takiej możliwości, bardzo się zachęciły i z propozycji zrobiła się inicjatywa nie do odrzucenia. Ksiądz egzorcysta przyszedł i zaczął wielkie świadectwo.  Jak je opisać? Dziewięćdziesięciominutowymi rekolekcjami. Dla każdego. Dla mnie, dla maturzystów. Sądzę, że dla księdza też. O czym opowiadał? O szatanie, który jest osobą i którego obecności jest naocznym świadkiem? Też. Ale przede wszystkim opowiadał o Jezusie. O tym, że przedmiotem wiary każdego z nas, nie jest ten, który nas dręczy, czyli nie szatan. I nie na nim powinna się skupiać nasza duchowość. Nasza duchowość i życie powinno być jak najbliższe Boga. Każdy z nas jest dręczony. Zapewniam Cię, że dzisiaj byłeś w kontakcie ze złym duchem. Zresztą tak, jak ja. Przez pokusę. "Najbardziej lubię rozmawiać z Duchem Świętym - nie z demonem" To są słowa księdza, który słyszy złego ducha w momencie modlitwy

Lubię lato... tęsknię za wiosną...

Obraz
Zima ma się całkiem nieźle. Stąd, w imię kontynuacji "wietrzenia", postanowiłem się przyznać, jak brakuje mi cieplejszej pory roku. Nic tak nie cieszy mnie, jak widok Słońca o szóstej czy siódmej rano, widok radosnych ludzi, idących żwawo do pracy, szkoły czy w inne miejsca. W zimie żwawo nie chodzimy, przytłoczeni do ziemi ciążącymi płaszczami, kurtkami i kożuchami. Nawet plecaki uczniów wydają się latem lżejsze. Zaobserwowaliście to? Widok zieleni z okna. Za nią też tęsknię. Prawdziwej wiosennej zieleni. Teraz przed oknem jest jej trochę, z drzew iglastych rosnących przed budynkiem, ale to nie to samo. Słońce przypomina o Słońcu, które nigdy nie zachodzi i na które wciąż czekamy. W tradycji chrześcijańskiej od początku naszej wiary Słońce było i jest znakiem przychodzącego Chrystusa. A zieleń to przecież tak, jak sądzę, większości z nas bliski kolor nadziei. Wiosna - soon begining!

Trzeba tu trochę wywietrzyć...

Obraz
Gdy jest duszno czujemy to ze wszystkich stron. Najpierw ciężko się oddycha, pojawia się kaszel, pot, zawroty głowy. Wystarczy otworzyć okno. W każdym pokoju potrzebne jest wietrzenie. W każdym z nas potrzebne jest wywietrzenie. No i tutaj też trochę wietrzę. Myślę, że mi to wybaczycie.

"Winny krwi wielu", staje się gorliwym Apostołem Chrystusa - Nawrócenie świętego Pawła

Obraz
Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?  (Dz 9,4) Te słowa Jezusa usłyszał przyszły Apostoł Narodów na swej drodze. Droga, którą jechał z Jerozolimy do Damaszku, staje się dzisiaj dla nas przedmiotem kontemplacji. Ostatnia droga, którą przebył jako wróg i prześladowca Chrystusa i Jego Kościoła. Droga, z której przemieniony wyjdzie Szaweł, ale też od tej drogi Kościół będzie kontemplował to zdanie Jezusa, które On wypowiada, w imieniu umęczonego Kościoła. Odtąd nie będzie wątpliwości - Chrystus jest z Kościołem, z człowiekiem, w tym co trudne, w tym co bezsensu. Świadectwo Prześladowcy Sądzę, że dla ówczesnych to świadectwo Apostoła było istotne. Nie było jeszcze spisanych Ewangelii. Rozpoczynające się prześladowania - z wewnątrz, które rozpoczął Naród Wybrany, a przecież pierwsi chrześcijanie byli Żydami i z zewnątrz, te zaczęła rzymska potęga - na pewno zasiały wątpliwości i pytania gminy - czyśmy się nie pomylili . Św. Paweł staje się pierwszym spośród całej fali tych,

Chluba czy wstyd?

Obraz
Nasze duchowe już dzisiaj jest dla nas czymś, co jest dla nas albo chlubą, albo czymś, co próbujemy zakryć, zamieść pod dywan, lub czego się wstydzimy. Interesujące jest to na tle refleksji, którą jakiś czas temu ktoś mądrzejszy ode mnie wypowiedział - życie wewnętrzne będzie dla nas chlubą w Niebie, zaś wstydem będzie w Piekle . Chluba w Niebie - wstyd w piekle Postęp cywilizacyjny wmawia nam nieustannie, że wiara, życie wiarą i przyznawanie się do Boga, jest godne pogardy i wstydu. Że dla wartości religijnych nie ma miejsca pośród życia społecznego. W najlepszym przypadku może to być "Twoja prywatna sprawa". Chociaż już dawno okazało się, że bez Boga nie można zbudować żadnego społeczeństwa - nie tylko "raju na ziemi", ale żadnego społeczeństwa, bo człowiek bez Boga nie potrafi się obyć - to wciąż stary marksistowski argument zdaje się być wiodący. Dlaczego religijność, która w rozwiniętych kulturach jest szanowana i istotna, ponieważ ze swej zasady ma przełoż

Subito Santo - prośba i zobowiązanie

Obraz
Te słowa od sześciu niemal lat powtarzane są wobec całego świata przez wielu różnych ludzi dobrej woli. Niemal oczywiste było dla wielu środowisk i grup, że Papież Jan Paweł II jest święty i szczególnie bliski Boga. Zdaje się, że wdzięczni ludzie chcieli Papieża Polaka, Pasterza Kościoła w ten sposób uczcić i nagrodzić . Nie należy zapomnieć jednak... Świętość nie jest przez Kościół dana, a jedynie stwierdzona . Ona sama jest wielką tajemnicą ludzkiego życia i jego współpracy z Bożą łaską. Prośba i zobowiązanie Miliony ludzi dobrej woli, niemal jednogłośnie wołało przez ostatnie miesiące "Subito Santo!". Natychmiast świętym. Słowa wykrzyczane z wielkiej potrzeby serca, są jednak jednocześnie wielkim zobowiązaniem współczesnego człowieka. Warto, abyśmy wszyscy zaczęli być tego świadomi i poważnie potraktowali ten znak. Święty na nowe czasy, to nie tylko wzór życia, nie tylko obrazek do powieszenia . Więcej - to jak żył, czego nauczał, kim był i jakich wartości broni

Kto z kim przestaje, takim się staje

Dlaczego ludzie, którzy żyją Bogiem, promienieją na szarym tle? Oby jak najwięcej było ludzi bliskich Bogu.

Nie jest prawdą..., czyli III Niedziela Zwykła 2011

Obraz
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei Świat dokonuje kolejnego zamachu na Bożą Prawdę. Jan, nie przystający na grzech świata i głoszący, że nadchodzi Dzień Pański zostaje uwięziony. Jezus, który o tym słyszy, jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii, wybiera inną drogę  - altera via . Inna droga. To Jego "usunięcie" jest wymownym znakiem, że na świat, jaki kształtują władze prześladujące Jana, On się nie zgadza. Wydaje się Wydaje się, że panuje niesprawiedliwość. Wydaje się, że człowiek zapomina o Bogu. Wydaje się, że Bóg przestaje nad światem i zbawieniem panować. Wydaje się, że nienawiść zwyciężyła Miłość i orędzie zbawienia. Nie tylko Lud zabić chce proroka, ale nawet Mesjasz "usuwa się" z Świętej Ziemi. Nie jest Prawdą To wszystko nie jest Prawdą. Chrystus - Inna Droga - idzie na obrzeża ówczesnego świata, do pogan. Idzie do tych, których Żydzi już dawno wyłączyli poza nawias zbawienia, do tych, którzy, wydawać by się mogło, nie bę

Pasterz (uzupełniono)

Obraz
Wczoraj przeglądałem wieczorem internet, szukając czegoś. Znalazłem człowieka. Pasterza posłanego do owiec - ojca, który dba o swe dzieci. Z nakazu Boga. Popatrzyłem na jego twarz. I pomyślałem: "Boże, daj mi być zawsze takim ojcem". Bo zobaczyłem, co znaczy troska, co znaczy "być ojcem". Papież mówi do mafii sycylijskiej. Broni "Lud Sycylii", który chce życia. Przypomina na początku Boży "najświętszy nakaz" - nie zabijaj . Dalej mówi, że człowiekowi, grupie osób i mafii nie wolno przekraczać tego prawa. Ludzie nie mogą żyć w lęku przed cywilizacją śmierci . I najmocniejsze słowa, skierowane do "odpowiedzialnych": Nawróćcie się! Inaczej spotkacie się ze sprawiedliwością Boga samego! . Chrystus - Ukrzyżowany i Zmartwychwstały - jest Życiem. Jest Drogą, Prawdą. I JEST Życiem!  - to słowa Pasterza. Ile razy Jan Paweł II miał odwagę to powiedzieć. Również w Polsce. On do dzisiaj broni praw powierzonych sobie owiec. Każdego z nas. C

Święta o pięknym imieniu, czyli jak Bóg wybiera to co słabe...

Podoba Ci się, Drogi Czytelniku, imię Agnieszka? Mnie bardzo. Po łacinie brzmi Agnes. Piękne imię na A. Dzisiaj obchodzimy wspomnienie świętej Agnieszki, dziewicy i męczennicy. Dziecka. Świadkowie jej śmierci przekazali, że jej ręce i głowa za małe były do łańcuchów, w które je zamykano. Dlaczego czcimy świętą Agnieszkę? Kiedy żyła święta Agnieszka chrześcijaństwo było w cieniu wielkiej religii pogańskiej Rzymu, w której cesarz żądał, aby bez względu na wyznawanego Boga jemu składać cześć i ofiarę. Bóg chrześcijan i Bóg Żydów był Jedynym Bogiem. I dlatego wyznawcy nie potrafili dzielić swego serca, jak nie da się podzielić serca, które wzdycha prawdziwą miłością do konkretnej osoby. Rzymianie wymyślili sposób na niepokornych monoteistów. Niszczyli ich i anihilowali. Za nie złożenie ofiar. Historia przekazuje, że Agnieszka była nieletnia i nie dała się przymusić oprawcom, do zapalenia świecy i okadzenia ołtarza cezara. Tak opisuje to dzisiejsza Liturgia: Zmuszona, aby pochodnią

Czujemy się czasem niespokojni - dlaczego?

Obraz
Niespokojna jest moja dusza, dopóki nie spocznie w Tobie św. Augustyn Czasem czujesz, że czegoś Ci brakuje? Masz nie swój dzień? Może często masz pragnienia, których się boisz? Człowiek w momencie stworzenia doświadczył "braku". Nasz pierwszy szok, związany z narodzinami, dorastaniem i dorosłością tak samo się nazywa. Brak Co to jest "brak"? To wielka ludzka tęsknota, za czymś doskonałym, za czymś co odczuł i co zawarte jest w nim na stałe i trwale. Jako Obraz Boga mamy w sercach na stałe obecną przestrzeń, którą zapełnić może tylko Bóg. Tylko nasz Stwórca. Ilekroć szukamy własnej drogi, ilekroć za czymś tęsknimy i nie wiemy za czym, wtedy tęsknimy tak naprawdę za Bogiem i Jego doskonałą Miłością. Różnie błądzimy. Ale co może człowiek, szukający Boga pośród stworzenia, jak nie błądzić - szukając.

Uschła relacja

Czym jest "uschnięta ręka"? Mateusz dodaje, że była ona prawa. Ciekawy dzisiaj usłyszałem komentarz do tej Ewangelii i postanowiłem się nim tutaj podzielić. Uschła ręka to uschła relacja. Człowiek jest w synagodze, pośród wspólnoty. I tam ma "uschłą rękę". Nie ma komu podać ręki i być może jemu nikt nie chce podać ręki. Czy to nie jest Ewangelia na dzisiaj? Czy to nie jest Ewangelia na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan? Czy to nie jest Ewangelia dla nas, dla naszych rodzin, wspólnot i życiowej sytuacji? Co robi Jezus? Mówi: "stań tu, na środku". Człowiek z uschłą ręką stanąć ma na środku wspólnoty. Jeżeli we wspólnocie, między dwojgiem ludzi nawet, jedna osoba ma "uschłą rękę", to jest to niedoskonałość, porażka całej wspólnoty. I dlatego taką osobę Chrystus stawia w centrum. W centrum troski. I w centrum ludzkiej miłości. A później... Leczy.

A co z dyktaturą?

Szedłem niedawno ulicą i przyciągnął moją uwagę plakat. Reklama koncertu. Współczesna "Solidarność" w wymiarze międzynarodowym. Taka "Solidarność" jaka naszej ojczyźnie była potrzebna i była okazywana w latach 70. i 80. Mowa o Białorusi. Ale nie o samą inicjatywę chodzi. Chodzi o napis: "Kultura kontra dyktatura". Kultura vs. dyktatura Czyż nie jest to sedno sprawy? Czy nie o to chodzi? Przez całe tysiąclecia kultura, szeroko pojęta, udowadniała, że tylko ona jest w stanie wznieść się ponad to, co małe i strachliwe. Ona, która czerpie ze źródła Prawdy na różny sposób wyrażanej w dziełach ludzkich i w naturze, a przede wszystkim z tego, co Boże, jest wstanie przeciwstawić się i przezwyciężyć, to, co wynika z lęku i strachu człowieka o jego małe wartości. Tylko ciszą zdobywa się świat... To cytat z jednego z moich ulubionych utworów pewnego polskiego zespołu. To też Prawda. Zbieżna z poprzednią. Tylko inaczej wyrażona.

A jeżeli są marsjanie?

Obraz
Takie pytanie usłyszałem na katechezie, czy jeżeli są Marsjanie, albo jakaś inna cywilizacja w kosmosie, to czy to nie przekreśla Objawienia? I dalej, czy Bóg ma "marsjan" wkalkulowanych w Zbawienie? Pytanie jest niepoważne tylko pozornie. Współcześnie wiele się pojawia argumentów za hipotezą życia na innej planecie, poza Ziemią i poza naszym Układem Słonecznym. "Przecież to niemożliwe, żeby marnowała się taka przestrzeń" - to jeden z najpopularniejszych, taki "zdroworozsądkowy". Według mnie to jest całkiem prawdopodobne, że Pan Bóg stworzył Wszechświat dla Ziemi i dla człowieka i pozwolił sobie na takie "marnotrawstwo". Przyjmijmy jednak, że nie. Przyjmijmy, że mamy faktyczną możliwość spotkania obcej, zaawansowanej intelektualnie cywilizacji. Co wtedy? Czy nie przekreśla to naszej wiary? Absolutnie nie. W historii już nasza cywilizacja dotarła już raz do cywilizacji "obcej". Nie zmieniły się przez to nasze dogmaty. A nawet okazało

Hospicjum to powrót do domu...

Obraz
Hospicjum. Dom. Dzieci. Paradoks. Tylko spotkanie z życiem, prawdziwe i rzeczywiste, jest w stanie dać nam, ludziom XXI wieku tak wspaniałe miejsca. Hospicja w Polsce to ewenement na skalę europejską. Zdziwiłem się na przykład, kiedy dowiedziałem się, że we Francji, w Niemczech i wielu innych krajach te "domy życia", jak mówi dyrektor jednego z warszawskich hospicjów, są zupełnie nieznane. My w Polsce umiemy docenić życie bliskich. Tam są nasi bliscy. Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci

Wieczna zatrata - czy to możliwe?

Obraz
"Każdy ma swoją religię" - takie zdanie można często w różnych sytuacjach usłyszeć. Co więcej, staje się znakiem pewnego podejścia do naszego zbawienia. A jednak przez wieki nie przekreślono nigdy wyjątkowego i niepowtarzalnego objawienia zawartego w Osobie Jezusa z Nazaretu. Każdy ma możliwość zatraty Te słowa napisał Yves Congar. Jednocześnie dodaje, że ta prawda jest bardzo trudna. Każdy ma możliwość takiego wyboru drogi, który zaprowadzi go do piekła. Stąd nie każda droga, którą wybieramy i jaką idziemy jest drogą do zbawienia. Nie powinniśmy szukać swojej religii, swojej prawdy, a jedynie Prawdy Jedynej. Sądzę, że ten logiczny postulat jest wspólny każdemu człowiekowi - Prawdy Absolutnej, Bożej, nie można podzielić i rozmnożyć. Albo Bóg jest, albo Go nie ma. Albo wytyczył nam drogę - jedną, konkretną rzeczywistą, albo Go nie ma. Ja wierzę, że jest.

"Daję świadectwo, że On jest Synem Bożym", czyli II Niedziela Zwykła

Obraz
Jan zobaczył Jezusa nadchodzącegu ku niemu Chrystus wychodzi, do każdego z nas. Tak zaczyna się ta Ewangelia. Jezus, który idzie drogą ku nam. Jeżeli chcemy, możemy go dostrzec z daleka. Hubert ma 15 lat. Dzisiaj, kiedy wszedłem do jego sali w szpitalu, powiedział: "przyszedł do mnie Jezus!". Nie słyszałem tak radosnych słów. W innej sali, siostra po operacji wycięcia raka mózgu mówi: "Lubię, kiedy przychodzi do mnie Pan Jezus". Dzisiejsza Niedziela jest dla mnie naznaczona służbą dla wielu ludzi w szpitalu, z których wszyscy czekają na Chrystusa. Nie mówię tu tylko o Komunii Świętej. Kto zatem jeszcze? Sądzę, że wszyscy. Każdy człowiek czeka na Chrystusa, jakoś Go pragnie i szuka. Dobrze, że jest Jan Chrzciciel. Dobrze, że jest ten, który "zaświadczył". Dobrze, że jest ich bardzo wielu. "Przychodzę Boże, pełnić Twoją wolę" Te słowa niech będą na naszych ustach. Każda modlitwa jest wyrażeniem naszej postawy gotowości służby. Gotowości wo

Przywrócić piękne oblicze Kościoła?

Obraz
Taką radę spotkałem w jednym z artykułów tzw. "prasy codziennej". Rada skierowana do pasterzy Kościoła przy okazji ostrej debaty o Kościele w Polsce. Warto zauważyć, że Kościół staje się w ostatnich miesiącach tematem wyjątkowym. Nie tylko zawsze aktualną pożywką na sezon ogórkowy. Nie adwersarzem w polemice o moralności. Na naszych oczach, w moim rozeznaniu, trwa dyskusja, w której człowiek w świecie pyta w różny sposób Kościół o samego siebie. Czy pomiędzy polemiką, sprzeciwami, "atakami" i pouczaniem nie można dostrzec pytania człowieka o Kościół sam w sobie? Sprzeciw świata wobec krzywdy ludzkiej, nie zgoda na grzech w Kościele, dostrzeganie formuł, które w różny sposób kłócą się z wizją Kościoła - nawet, a może przede wszystkim ludzi niewierzących - jest dla mnie zwiastunem wielkiej nadziei, że nasz świat nie przestał rozumieć podskórnie Kościoła. "Popatrzcie jak oni się miłują" Te słowa zanotował Tertulian w II lub III w., jako wyraz zdumieni

Pierwsze powołanie

Chronologicznie pierwszy opis stworzenia człowieka i świata podaje szczególne powołanie człowieka. Kiedy Bóg ulepił człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby ten go uprawiał i doglądał (por. Rdz 2,8.15) - to było pierwsze powołanie człowieka. Zatroskany Stwórca dostrzega istotny brak człowieka. Mówi Bóg: "Nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam" (Rdz 2,18). I ulepił Bóg z gleby wszelkie zwierzęta... Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny... Przed człowiekiem jego Stwórca prezentuje świat. Stawia też nowe zadanie, które uzupełnia pierwsze powołanie. Odpowiada na pytanie człowieka: "jak żyć?". Bóg człowiekowi pozwala uczestniczyć w stwarzaniu świata. Stwórca nie w pierwszym rzędzie żąda oddanie sobie czci. Zaprasza człowieka do stworzenia. Chwałą Boga jest Jego stworzenie . I jednocześnie zapewnia człowiekowi w tym świecie miejsce. Chwałą Boga żyjący człowiek (św. Ireneusz z Lyonu). Prezentuje przed nim wszystko, co czyni z miłości do niego. "Zobacz, co po

Wywiad z Papieżem - dlaczego?

Obraz
Wczoraj w księgarniach pojawiło się długo oczekiwane polskie tłumaczenie wywiadu z Papieżem. Peter Seewald po raz trzeci przeprowadził z Następcą św. Piotra, Benedyktem XVI, wywiad-rzekę. Światło świata  zanim pojawiło się w księgarniach wywołało burzę komentarzy. Głownie spowodowanych "sensacyjnymi" przeciekami. Już dzisiaj na ławkach i w rękach moich kolegów widzę twardą i charakterystyczną okładkę "wywiadu z Papieżem". Kim jest Seewald? W jednym z tygodników z tego tygodnia można przeczytać, że "był ateistą". I to zapewne prawda. Ale fakt, że się nawrócił ,  i to pod wpływem osobowości Josepha Ratzingera, jest zastąpiony płytkim sformułowaniem, z podtekstem raczej ekonomicznym, niż głębokiego przeżycia wiary. Dlatego należy, jak sądzę, powiedzieć, że Peter Seewald jest nawróconym publicystą, zadającym trafne i konkretne pytania, znającym zagadnienia współczesności i różne płaszczyzny polemiki z Kościołem. O co pyta Seewald? W skrócie - o Kości

Niezwyczajny czas

Obraz
Wczoraj weszliśmy w czas, zwany w roku kościelnym "czasem zwykłym". Jest to pewien paradoks, który wczoraj w homilii, którą słyszałem, ujął jeden z księży: "czas zwykły, który nie jest czasem zwykłym". Czas, w jakim teraz się znajdujemy przypomina nam o konieczności szukania Bożych znaków w naszej zwyczajnej codzienności. Ta codzienność jest niejednorodna, jak czasem "jednorodny" wydawałby się okres Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu albo Wielkiejnocy. Codzienność "czasu zwykłego" łączy umieranie z narodzinami, zmartwychwstanie z różnymi etapami podążania jego drogą. Innymi słowy - nasze codzienne przeżywanie Bożej obecności w naszym życiu. Nasza codzienność to stałe marzenie o lataniu, o byciu bliżej Nieba. Człowieku zrodzon, by latać wysoko, czemu upadasz, ledwie wiatr ustaje Te słowa napisał Dante w Boskiej komedii ( Czyściec , Pieśń XII , w. 94). Przypominają o ludzkim powołaniu i nieuniknionych trudach w osiąganiu tego powołania -

Bez-troski

Obraz
Wczoraj wieczorem wracałem metrem z parafii. Była 20 z minutami, gdy do mego wagonu zaczęły wchodzić tłumy nastolatków. "Amok" serduszkomanii. Wszystko byłoby w "cacy", jak mówił jeden z moich nauczycieli z liceum, gdyby te dzieci  nie były pijane i pozostawione same sobie. Krzyk (skandowane na cały wagon "tak się bawi stolica!") tak głośny, że zareagował wagon donośnym "ciiii". Wszyscy myśleli, że ktoś z przedziału próbował tak (nota bene skutecznie) uspokoić młodych. Okazało się, że było to tarcie wagonów o szyny - bardzo donośne. Młodzi dostrzegli mnie. Znowu trochę ciszej. Jeden pijany w sztok nastolatek podszedł do mnie i przykleił mi "reklamę organizacji, której nie popieram". "Syneczku, zdejmij mi to proszę". Udał, że nie słyszy. Wstałem. Okazało się, że jest o głowę niższy ode mnie. Zdziwiony, że ksiądz "miał czelność zareagować i się bronić", przymroczony procentami... Nie wiem, czy nazwać to kapitulacją.

Chrzest Pański

Obraz
"Oto mój sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie" (Iz 42,1) Jan zaczął czas przygotowania na Przyjście Pana, Jan kończy ten czas, biorąc udział w Wydarzeniu, które nada jemu tożsamość - Chrzciciel - ale objawi Króla, Wybranego Boga, Sługę Jahwe, zapowiadanego przez wieki. Historia Adwentu i Przyjście Pana zatoczyły koło, aby znów się spotkać. W Ich spotkaniu. Jan stanie się świadkiem, nie tylko zwiastunem Chrystusa, ale pierwszym świadkiem, że sam Bóg to potwierdza. Jan jest świadkiem Objawienia Bożego. Panie, nie jestem godzien... Jezus - rozpoznany przez Jana, jako Mesjasz - przychodzi, aby zostać przez poprzednika swego ochrzczony. To ja potrzebuję chrztu od Ciebie! To ja... Chrystus zaś powie później: Kto chce być pierwszym, niech będzie sługą wszystkich. Taka jest droga "Pierwszeństwa". Jak trudno ją podejmować. Jak ją sobie wyobrażałeś, Drogi Czytelniku? Błogosławionej Niedzieli!

Odnajdź Epifanię Boga w sobie

Obraz
Chrystus przyszedł, ażeby człowiek mógł rozpoznawać w sobie szczególną Epifanię Boga. Jak jest to istotne i niedostrzegane często przez nas spojrzenie. Słowa te powiedział Jan Paweł II 6 stycznia 1982 roku. Dzisiaj je przeczytałem i od razu zwróciły szczególnie moją uwagę. Papież znajduje dwie analogie wędrówki mędrców. Raz, jest to wędrówka człowieka przez historię odkrywającego Boga - całą Historię Zbawienia. Mędrcami są narody świata przed poznaniem Chrystusa, zaś gwiazdą szczególny sposób objawienia Boga w człowieku obecny. Człowiek zawsze do tego objawienia ma dostęp. Jest "na obraz i podobieństwo stworzony". Dwa, Wcielenie i Epifania umożliwiają każdemu z nas nieustannie przebywać drogę Mędrców, to znaczy "zbliżać się" do poznania Boga Wcielonego, nie tylko w sobie, ale też w świecie, który człowieka przekracza. Człowiek zdolny jest siebie przekraczać. Możemy odbudowywać podobieństwo zatarte w nas przez grzech. " [Człowiek] po śladzie tego podobieńst

"Świecki z orkiestrą", czyli o nauczaniu zwierząt i o tym, co myślę o "znakach"

Co to znaczy "świecki z orkiestrą"? W czasach, kiedy we Włoszech panowała moda na wszystko, co czerwone i kojarzące się z ateizmem, serię opowiadań i przypowieści opisujących ten fenomen przygotował niejaki Giovannino Guareschi. Nota bene, według mnie, znakomity Guareschi. W opisywanych czasach oprócz mody na czerwień i ateizm była moda na "dokopywanie księżom", czego elementem był właśnie wykrzykiwany "świecki z orkiestrą". Kiedy już ktoś wykrzyknął owe zdanie, miał zapewniony pogrzeb przy czerwonej banderze i z grającymi patriotyczno-socjalistyczne kawałki orkiestrze dętej. Przy podobnym pogrzebie miała się w pewnej miejscowości wydarzyć następująca historia. Otóż, kiedy trumnę zwolennika "świeckiego z orkiestrą" wtoczono na lawetę wozu i zaczęła grać orkiestra, konie ruszyły. Szły posłusznie, ze zwieszonymi głowami w tak wygrywanej, patriotycznej "świeckiej" pieśni, w rytmie marsza żałobnego. Kiedy jednak zatrzymały się przed ko

Święto Pogan

Obraz
"Inną drogą powrócili do krainy swojej" Ewangelia wg św. Mateusza 2,12 Herod "przeraził się" na wieść, że przyszedł na świat Król Żydowski. Zaczął pośpiesznie wypytywać tych, którzy Pismo znali, gdzie miał przyjść na świat Mesjasz. Nie pamiętam gdzie, ale ostatnio przeczytałem przewrotny trochę komentarz do tego poczynania Heroda. Oto w komentarzu tym, Herod jest opisany jako bardzo gorliwy, a jego zachowanie przypomina bardzo tych, którzy szukają Jezusa, jako jego wierni. Herod, który szuka Jezusa to pierwszy temat, który dzisiaj szczególnie mi utkwił w pamięci. Dlaczego "Święto Pogan"? Święty Paweł w Liście do Efezjan pisze, że za sprawą Ducha Świętego poganie "już są [...] współuczestnikami obietnicy w Chrystusie". Już  uczestniczymy w tym życiu, które do Narodzenia Chrystusa było zarezerwowane tylko dla Żydów. Dzisiaj już nie odczuwamy tego, jak pierwsi chrześcijanie, pewnie dlatego, że Chrzest przyjmujemy zaraz po narodzinach, jednak pie

Chcę coś dziś napisać

Rzecz powinna być o lenistwie. Kompletnie nic dzisiaj mi się nie chce. Zapewne jest to spowodowane wizją tysiąca rzeczy do zrobienia w krótkim czasie. Dzisiaj wracam do Seminarium, zatem trzeba się spakować. Tam czeka w najbliższych dniach wiele dodatkowych atrakcji, do których zwyczajnie nie jest mi pilno. Chociaż doświadczenie przypomina, że nie taki "diabeł straszny..." "Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia". Staram się Jemu ufać. Co innego mogę, ja - mały żuczek. Proszę, pomódlcie się za mnie. Pozdrawiam.

Gra z kodami (uzupełniono)

Obraz
Czytanie książki, kiedy się zna jej zakończenie jest nudne. Gra z kodami jest fajna tylko na początku. Do momentu, kiedy dochodzi do głosu myśl: "ile to jest warte", albo wręcz: "ile ja jestem warty". Rywalizacja ma mnie sprawdzać, kiedy jest nieuczciwa, sprawdza tylko kłamstwo, na kłamstwie się opiera. Podobnie, kiedy stosuję kłamstwo w życiu, kiedy korumpuję policjanta, żeby nie płacić mandatu, albo uciekam przed kontrolerami biletów, albo robię wiele innych rzeczy. W życiu z Bogiem kłamstwo nie może mieć miejsca. Gra z kodami wyklucza prawdę i nie jest przez to zgodna z Bogiem, przeczy Prawdzie. O Nim i o nas. Czasami jest w nas pokusa, która mówi, że jeżeli wierzę, to wolno mi więcej, albo powinienem mieć lżej. Bóg bardziej dba o swoje dzieci.... I tak i nie. Tak, Bóg najbardziej dba o swoje dzieci. Nie, bo Chrystus sprawił, że naprawdę wszyscy są Jego dziećmi. Bez wyjątku. I Bóg wszystkich kocha tak samo. Tyko my możemy tę miłość, tę relację odrzucić. Fakt

Jaką podążam drogą?

Obraz
Wraca mi wciąż to pytanie w ostatnich dnia, dlaczego to wszystko, po co i czemu mnie to tak cieszy. Czy radość z własnego życia, nie przykrywa jego ciemnych stron. Co z sytuacjami, które nie są przyjemne, miłe - czy one nie są przykryte optymistyczniejszą wersją? Dlaczego chcę wierzyć i dlaczego w tym widzę sens swojego życia? Kilka dni temu rozmawiałem z moim kolegą z liceum, który nie widzi sensu wiary i raczej równa ją z psychologicznym fortelem. "Tak jest wygodniej, ja wierzył nie będę", powiedział wtedy. "Nigdy"... Zgadzałem się, dopóki nie padło to słowo "nigdy". Kiedyś też tak mówiłem... Dzisiaj jestem gotów też powiedzieć "nigdy". "Nigdy Boże nie zwątpię", "Nigdy Cię nie opuszczę". Tak mówił św. Szymon Piotr. Tylko dzięki Bogu nigdy nie opuścił, to Jezus sprawił, że Apostoł "zapomniał" o tym, co stało się na dziedzińcu arcykapłanów i podczas procesu. "Nigdy"... We Wprowadzeniu w chrześcijańst

Wszystko przez Niego się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało... (J 1,3)

Obraz
Wszystko dzieje się za sprawą Boga. Czy codziennie masz tego świadomość? Sam siebie się pytam czasami, co Pan Bóg mi mówi, kiedy uświadamiam sobie Jego obecność. Ilekroć doświadczam Jego miłości. "Bezinteresowna i wieczna Miłość". Zdarzyło się, że jestem w północno zachodniej Polsce, w parafii, która śmiało może zostać nazwana misyjną. Odwiedzam tu znajomego księdza. Jest tu proboszczem od dwóch miesięcy. Zaczął kolędę. Właśnie poszedł odwiedzać swoich parafian. Niedziela wygląda inaczej niż w parafiach, które znam z Warszawy. Pierwsza Msza jest o dziewiątej w miejscowości oddalonej o 30 min. jazdy samochodem. Zimny kamienny kościół. Ludzi może dwadzieścia osób. O 10.30 Msza w kościele parafialnym. Pięknym, drewnianym, bardzo ładnym. Ludzi więcej. Też zimno. O 11.45 kolejna Msza w innym miejscu, znowu oddalonym o kilkanaście minut jazdy samochodem. Ludzie tu zrobili kaplicę z dawnego sklepu. Na zewnątrz widać wyraźnie budyneczek byłego GS. Wewnątrz jednak zaskoczy