Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Poczytajmy Franciszka, czyli cykl na Adwent (1)

Obraz
Kościół wyprzedza epokę. Od jutra zaczynamy nowy rok. Kilka miesięcy przed rokiem kalendarzowym. Nowy rok, to kolejna szansa. Adwent rozpoczyna rok kościelny, przygotowując całą wspólnotę Kościoła na najważniejsze spotkanie w dziejach Wszechświata i naszym życiu. To spotkanie z Jezusem, tym urodzonym w Betlejem. Na nadchodzący Adwent mam propozycję wspólnego przeczytania Adhortacji Papieża Franciszka o głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie. Adhortacja ma (wliczając wstęp) sześć części. W każdym tygodniu Adwentu zatem trzeba przeczytać jedną z nich, zaś ostatnią pozostawić sobie na 23 grudnia. Evangelii gaudium  to dokument, o którym więcej się pisze, niż się go zna. Widać to. Z jednej strony jest coś pozytywnego w pragnieniu posiadania jak najszybciej tłumaczenia papieskiego dokumentu, jednakże pośpiech w takiej ważnej sprawie zdaje mi się przesadzony i ma znamiona ducha tego świata, dla którego nie ważne jest, co mam - ważne, aby być pierwszym. A sądzę, że warto pozna

Tron Króla - Krzyż Chrystusa

Obraz
Sceneria Ewangelii ukrzyżowania jest bardzo ponura. Golgota jest śmietnikiem wielkiego miasta. Smród, brud i ubóstwo. Pod Krzyżem stoją Ci, których Jezus najbardziej bronił - ubodzy. Tylko im chciało się iść z żołnierzami i skazańcem. I tak jak Jezus chciał z nimi iść przez życie, tak oni teraz są przy Nim - opluwając Go w tej strasznej chwili. Przytoczony fragment z pierwszego czytania, z Księgi Samuela, jest opisem koronacji Dawida na Króla. Jest to powtórna koronacja, ponieważ państwo Izraela zaczyna się chwiać. Przejawem tego będzie wkrótce kompletny podział państwa na dwa osobne byty. W czasach Dawida Juda i Izrael żyły jeszcze w zgodzie i posiadały jednego władcę. Ta powtórna koronacja to uznanie przez Izrael króla jako władcę całego Narodu. Ktoś kiedyś napisał książkę, w której przedstawił w oparciu o Stary Testament przebieg Męki Chrystusa, dowodząc zachowanie wszystkich przepisów Starego Przymierza. Oczywiście, przerysowanych. Oczywiście, makabrycznych z perspektywy m

Coś się zbliża... ale co?

Obraz
Kiedy w Księdze Proroka Malachiasza czytamy o piecu i słomie, którą będą pyszni i źle czyniący, to nie mamy się obawiać. Bowiem dla nas, czczących Boże imię, "wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach". W tym słońcu możemy widzieć Jedyne Słońce, którym jest Jezus Chrystus. Od starożytności analogia między Słońcem a Chrystusem była niemal oczywista. Czekamy na powrót Chrystusa, jak każdej nocy czekamy na wschód Naszej Gwiazdy. To źródło światła rozświetla wszelkie ciemności. W tym ciemność naszej duszy, wszystkie nasze zakamarki. Jak słońce rozświetla noc, tak Chrystus rozświetli wszelkie mroki tego świata, kiedy znów przyjdzie. W Księdze Malachiasza jest to dopiero zapowiedź. Myśmy już poznali i mamy stale dostęp do zapowiedzi, która w znacznej mierze już się dokonała. Słońce Sprawiedliwości wzeszło nad światem i z miłości wzięło na siebie niesprawiedliwość. Abyśmy my byli bliżej Niego. Słowo o sądzie nie jest przerażające. Niesie nadzieję. Kto Bog

Jak będzie w niebie?

Obraz
Dlaczego w Niebie nie będzie małżeństw? Ponieważ ustaną dwa ich cele konstytucyjne – wzajemne wzrastanie w miłości i płodność. W Niebie będziemy patrzeć na Miłość, w 100% będziemy nią obdarowani w 100% będziemy się nią dzielić. Nie potrzeba będzie protez miłości, jakie człowiek buduje na ziemi – chwalebnych i zbawczych, ale protez. Ewangelia dzisiejsza jest Ewangelią nadziei. W pierwszym czytaniu słyszymy wyznanie wiary w obliczu męczeństwa. Trzeba dodać, że wiara w nagrodę za męczeństwo jest bardzo późnym odkryciem. Ale jednocześnie jest oczywistą konsekwencją Bożej sprawiedliwości – jeżeli coś cierpię z miłości i ze względu na bojaźń Bożą, oczywiste jest, że Wszechmogący znajdzie sposób by to nagrodzić. Celowo podkreślam ten przymiot Boga – Wszechmogący. Warto sobie uświadomić Jego Wszechmoc w kontekście niewiary saduceuszów, która nam się dzisiaj pokazała w Ewangelii. Wątpliwość dotycząca zmartwychwstania jest nam bliższa, niż pozornie się wydaje. Przecież często pr

Kompleksy uprzedzeń

Obraz
Żeby zobaczyć Boga, trzeba się wspiąć ponad siebie. Dostrzegam w tym wielkie przesłanie dzisiejszej Ewangelii i również pierwszego czytania. W Księdze Mądrości jej autor opisuje relację Boga do tych, którzy działają przeciw Niemu. W tej samej księdze jest podkreślone, że "gdyby chciał, zniszczyłby i ich", wytracił. Bóg ma władzę wyparować stworzenie. A jednak tego nie czyni, zawsze ma cierpliwość do każdego człowieka. Do każdej osoby. Ile razy? Siedemdziesiąt siedem na sekundę. Zacheusz jest więźniem uprzedzeń. Sam do siebie jest uprzedzony. Wszyscy wokół niego są do niego uprzedzeni. I dlatego jest mały. Mikry. Być może pełen wstydu. Być może, kiedy przełamywał siebie, dokonywał skoku ewolucyjnego w swoim życiu i zaczął wspinać się na sykomorę, może właśnie wtedy słyszał syki "tych, którzy byli obok" - "zejdź", "byś się wstydził". Być może wtedy usłyszał mocne epitety z pierwszego rzędu. A Jezus ukazuje, że Bóg widzi dalej, lepiej i głębie