Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Niedziela Trójcy Świętej

Obraz
Co myślimy, kiedy mówi się "Trójca Święta"? Pierwsze to westchnięcie, o co w ogóle chodzi. Drugie, to skojarzenia z katechezą, dogmatem, czymś dla wielu nieciekawym i generalnie nieistotnym życiowo. Może bliższy nam ten temat stanie się, kiedy uświadomimy sobie, że Pan Bóg w swojej doskonałości, jest dynamiczną relacją. Odkrycie to zniszczy bardzo szybko naszą wizję nieba, jako nudnego błogostanu. Trójca Święta jest nieustannym dzianiem się. I działaniem. Ojciec jest Stwórcą, początkiem wszystkiego. Syn jest Odkupicielem, przez Niego wszystko trwa. Duch Święty prowadzi ku świętości, ku doskonałości i ku wypełnieniu się zawartego w nas zamierzenia, potencjału. Błogosławionej Niedzieli!

Języki - pomieszanie i Zesłanie...

Obraz
We wczorajszych czytaniach wigilijnych Zielonych Świąt jednym z czytań do wyboru, jest czytanie o Wieży Babel. Dlaczego czytanie o pomieszaniu języków i zniszczeniu ludzkiej jedności przez Boga jest czytaniem danym nam przez Kościół tego dnia? Historia niemal banalna w swoim przesłaniu. Zaczyna się opisem postępu cywilizacyjnego. Ten postęp budzi w ludziach nadzieję, że można zbudować świat idealny, bezpieczny i szczęśliwy. Wreszcie, że postęp pozwoli wspólnocie dorównać Bogu. Stęsknieni za bezpieczeństwem i szczęściem w oparciu o postęp cyfrowy, medyczny i ekonomiczny ćwiczymy wciąż dorówanie Bogu i budujemy pomimo Niego idyllę. Idylla jednak okazuje się zbudowana z pustych cegieł. Nie wytrzymuje próby czasu. Nadzieje, które stają przed nią, przerastają ją. Tak samo, jak wieczność przerasta czasowość. Prawdziwym miastem z niekruszących się cegieł jest Kościół - wspólnota ludzi, którą Duch Święty prowadzi do zbawienia. Bóg rozbija nasze utopie, nasze zakłamane światy, nasze złe

Wniebowstąpienie

Obraz
Po pewnej przerwie wracam do pisania tutaj. Zastanawiałem się, dlaczego Pan Jezus Wniebowstępuje? Dlaczego się oddala od Apostołów? Dlaczego my dzisiaj odczuwamy Jego pozorną nieobecność? Jest to pozorna nieobecność. Chrystus pokonując granice materii wraca do stanu pierwotnego - kiedy jest Kimś w głębi nas samych, oddycha z nami i jest obecny w naszym organiźmie. Nikt nie jest bliżej mnie. Nikt lepiej nie zna moich myśli, mojej psychiki i moich intencji. Mężowie z Galilei, Apostołowie, stoją na ziemi i wpatrują się w niebo. To streszczenie wszystkich ludzkich prób odpowiedzi na pytanie o cel i przyczynę istnienia - od Platona i Arystotelesa, aż po dzisiejsze utopie i realizmy. Tylko uczniowie Chrystusa są niejako rozbici pomiędzy. Z jednej strony stoją na ziemi - są realistami. Z drugiej - patrzą w niebo, szukając tam, celu swoich dążeń. Aniołowie pytają ich o przyczynę tego rozdwojenia. Dlaczego stoicie na ziemi i patrzycie w niebo? Bo Chrystus taki jest. J