Adwentowy fitness
Czasem myślimy, że kiedy przychodzi taki czas jak Adwent lub Wielki Post, to mamy zacząć swoiste duchwe ćwiczenia, rodzaj fitness, żeby pozbyć się nieco "grzechowego tłuszczyku". Jakże oszałamiająco brzmi fakt, że to nie ja mam się postarać o swoją odnowę, ale ona ma byc mi dana przez Pana Boga. Wczytanie się w słowa z Izajasza lub Psalmu z dzisiejszych czytań nie pozostawia wątpliwości. Oba te fragmenty są wołaniem zbolałej, pełnej zwątpienia duszy, aby objawiła się w jej życiu "moc Boża". Od Adama i Ewy Bóg zapewniał ludzkość na każdym etapie Historii Zbawienia: "nie lękaj się", "dasz radę". On sam przejmuje inicjatywę. Zatem Adwent to nie nasze szorowanie zakurzonych powierzchni duszy, ale jej otwarcie, wietrzenie i modlitwa: "przyjdź Panie".