Dlaczego akurat Bóg?
Dzisiaj znowu byłem na katechezie. Jednakże prowadził kto inny. Druga godzina katechezy. Ja siadam z tyłu. W ręku otrzymany niedawno od "Starej Przyjaciółki" egzemplarz "Promathidionu" Norwida. Początek lekcji. Do sali wchodzi uczeń. Szuka ostatniej ławki - oczywiście wszystkie zajęte. Jedno wolne miejsce - obok mnie.
"Mogę obok księdza?"
Trwa lekcja. Mój współ-ławkowicz wyjął kartkę do notowania i długopis. Plecak na ziemi. Sam wspierał się raz na łokciu, raz na ławce. Wiem już, że imię ma P. Gdzieś w środku lekcji ożywienie.
"A ksiądz dlaczego akurat w Boga wierzy?"
Zdziwiony popatrzyłem na niego pytająco, nie dosłyszałem.
"Dlaczego ksiądz w Boga wierzy? Akurat chrześcijańskiego? Ja wiem, że jakiś Bóg jest. Ale dlaczego ten?"
Zamurowało mnie. Odpowiedziałem, "wiem, że tak jest, wiem, że On jest prawdziwy", widząc jednak, że nie jest to pełna odpowiedź jakiej oczekuje, poprosiłem o maila. Odpisałem już. Teraz mogę streścić, to, co wydaje mi się podstawą wiary. Mojej wiary.
Wierzę, ponieważ zaufałem. Kiedy szukałem w swoim życiu sensu, to było gdzieś w gimnazjum, wiedziałem jak P., że jakiś Bóg jest. Szukałem "jaki?". Faktem jest, że pomogło mi w wyborze, że jestem ochrzczony w tym właśnie Kościele. Trudno poszukiwać we wszystkich religiach. Przebadałem Kościół Katolicki, co do spójności jego nauczania, życia. Miałem dobrego przewodnika. Pan Bóg postawił mi w gimnazjum mądrego katechetę - księdza, który umiał rozumnie odpowiadać na moje ataki. Tylko Bóg mógł tak prosto i zarazem "nie-prosto" wymyślić cały ten logiczny "system", który jest moją wiarą, który ze mną ufa Jemu. I wiem, że się nie zawiodę. Wiem, bo nie można tak kochać wyobrażenia. Taka Miłość, może być tylko między osobami.
"Mogę obok księdza?"
Trwa lekcja. Mój współ-ławkowicz wyjął kartkę do notowania i długopis. Plecak na ziemi. Sam wspierał się raz na łokciu, raz na ławce. Wiem już, że imię ma P. Gdzieś w środku lekcji ożywienie.
"A ksiądz dlaczego akurat w Boga wierzy?"
Zdziwiony popatrzyłem na niego pytająco, nie dosłyszałem.
"Dlaczego ksiądz w Boga wierzy? Akurat chrześcijańskiego? Ja wiem, że jakiś Bóg jest. Ale dlaczego ten?"
Zamurowało mnie. Odpowiedziałem, "wiem, że tak jest, wiem, że On jest prawdziwy", widząc jednak, że nie jest to pełna odpowiedź jakiej oczekuje, poprosiłem o maila. Odpisałem już. Teraz mogę streścić, to, co wydaje mi się podstawą wiary. Mojej wiary.
Wierzę, ponieważ zaufałem. Kiedy szukałem w swoim życiu sensu, to było gdzieś w gimnazjum, wiedziałem jak P., że jakiś Bóg jest. Szukałem "jaki?". Faktem jest, że pomogło mi w wyborze, że jestem ochrzczony w tym właśnie Kościele. Trudno poszukiwać we wszystkich religiach. Przebadałem Kościół Katolicki, co do spójności jego nauczania, życia. Miałem dobrego przewodnika. Pan Bóg postawił mi w gimnazjum mądrego katechetę - księdza, który umiał rozumnie odpowiadać na moje ataki. Tylko Bóg mógł tak prosto i zarazem "nie-prosto" wymyślić cały ten logiczny "system", który jest moją wiarą, który ze mną ufa Jemu. I wiem, że się nie zawiodę. Wiem, bo nie można tak kochać wyobrażenia. Taka Miłość, może być tylko między osobami.