Trzem dziewczynom z Krakowskiego Przedmieścia

Czy możemy księdzu zadać jedno pytanie?

Nikt nam nie chce pomóc!

A o co chodzi?

Kręcimy film... o snach. Mógłby ksiądz powiedzieć, co sądzi o snach, co na to nasza religia?

Zawahałem się. Podeszły do mnie wczoraj trzy dziewczyny z kamerą, powiedziały, że robią film na panel dyskusyjny w szkole w Raszynie. I proszą mnie o wypowiedź. Pierwsze, co powiedziałem to "nie ma mowy". Pomyślałem sobie, że znowu coś durnego powiem. Sny. Zapytały mnie bez kamery. Powiedziałem o Jakubie, że Pan Bóg przemówił do niego przez sen. Sny są elementem nas. Zapytały, czy mogę powiedzieć to do kamery. Wtedy się zgodziłem.

Sny są neutralne moralnie. Po prostu są. Wyrażają nasze lęki, pragnienia. Są spowodowane naszym życiem "na jawie". To, z czym zasypiamy, to jak zasypiamy (o czym myślimy, czego się boimy, jakie mamy emocje, jak przeżyliśmy miniony dzień) odbija się w naszym śnie. Czy poprzez sen możemy się poznać? Myślę, że tak. Sen nas wyraża. Oczywiście jestem przeciwnikiem dogmatyzowania snów, jak może robił to Freud. Jak mi się coś przyśniło, np. zjadł mnie we śnie smok, to nie znaczy, że zje mnie na jawie. Może to znaczyć, że boję się smoków, albo smok był podobny do szefa - to boję się szefa.

Sny są piękne!
Warto śnić!

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat