Kościół Przyszłości - jaki będzie?
Gazety napisały : "Papież umarł! Nastąpił kres Kościoła!" - tak było 200 lat temu, w trakcie rewolucji francuskiej. Napisały to wszystkie gazety Paryża po tragicznej śmierci Papieża.
Czy coś się zmieniło?
Codziennie można na portalach internetowych znaleźć to samo hasło - "Kościół zmierza do swego końca!", zwykle jest to komentarz do nauczania Kościoła. Zaraz potem następuje w wielu źródłach polemika, jak Kościół powinien wyglądać. I szuka się odpowiedzi na pytanie: "co zrobić, by Kościół był bardziej ludzki?"
Zastanawiamy się jaki będzie Kościół jutra, przyszłości. Na co liczymy? Może, że Kościół przyłoży rękę do zacierania Prawdy. Może, że ulży naszemu sumieniu. Może, że się złamie.
Kościół nie jest sam dla siebie. Jeżeli ktoś mnie pyta, jaki będzie "Kościół Przyszłości", odpowiadam, że będzie zawsze Kościołem Chrystusa. To On jest źródłem i celem Kościoła. Bez Niego Kościoła nie ma. Kościół jest zatem "dziś" i "teraz". Jutrem jest zawsze Chrystus. A On się nigdy nie zmienia.
To, jaki będzie ten Kościół zawsze zależy on Niego. Kościół nigdy nie będzie taki sam jak wczoraj. Nigdy też nie będzie taki, jak my chcemy, żeby był. Nigdy nie będzie "Kościoła Przyszłości".
Ciągle zmieniamy Kościół. Ilekroć słuchamy Ducha Świętego, ilekroć na serio szukamy Chrystusa w naszym własnym życiu, rozwoju duchowym i doświadczeniu, tylekroć zmieniamy Kościół. I staje się od bardziej "dzisiejszy". To, co Wieczne, przez to, że dotyczy bardziej naszej sytuacji dzisiaj, sprawia, że Kościół jest bardziej "dzisiaj". Bo dzisiaj daje mi Słowo, Chrystusa, w mojej sytuacji, dzisiaj. Odpowiada na moje pytanie.
Kościół nie może być "przyszłością" rozumowaną, jako dynamiczna przemiana. On jest zawsze "dzisiaj". I zawsze Chrystusa. Ma być bardziej Boży. Jeżeli tylko będzie ludzki, to znaczy dostosowywał się będzie do naszych osobistych ramek i założeń, przestanie dla nas istnieć.
Czy coś się zmieniło?
Codziennie można na portalach internetowych znaleźć to samo hasło - "Kościół zmierza do swego końca!", zwykle jest to komentarz do nauczania Kościoła. Zaraz potem następuje w wielu źródłach polemika, jak Kościół powinien wyglądać. I szuka się odpowiedzi na pytanie: "co zrobić, by Kościół był bardziej ludzki?"
Zastanawiamy się jaki będzie Kościół jutra, przyszłości. Na co liczymy? Może, że Kościół przyłoży rękę do zacierania Prawdy. Może, że ulży naszemu sumieniu. Może, że się złamie.
Kościół nie jest sam dla siebie. Jeżeli ktoś mnie pyta, jaki będzie "Kościół Przyszłości", odpowiadam, że będzie zawsze Kościołem Chrystusa. To On jest źródłem i celem Kościoła. Bez Niego Kościoła nie ma. Kościół jest zatem "dziś" i "teraz". Jutrem jest zawsze Chrystus. A On się nigdy nie zmienia.
To, jaki będzie ten Kościół zawsze zależy on Niego. Kościół nigdy nie będzie taki sam jak wczoraj. Nigdy też nie będzie taki, jak my chcemy, żeby był. Nigdy nie będzie "Kościoła Przyszłości".
Ciągle zmieniamy Kościół. Ilekroć słuchamy Ducha Świętego, ilekroć na serio szukamy Chrystusa w naszym własnym życiu, rozwoju duchowym i doświadczeniu, tylekroć zmieniamy Kościół. I staje się od bardziej "dzisiejszy". To, co Wieczne, przez to, że dotyczy bardziej naszej sytuacji dzisiaj, sprawia, że Kościół jest bardziej "dzisiaj". Bo dzisiaj daje mi Słowo, Chrystusa, w mojej sytuacji, dzisiaj. Odpowiada na moje pytanie.
Kościół nie może być "przyszłością" rozumowaną, jako dynamiczna przemiana. On jest zawsze "dzisiaj". I zawsze Chrystusa. Ma być bardziej Boży. Jeżeli tylko będzie ludzki, to znaczy dostosowywał się będzie do naszych osobistych ramek i założeń, przestanie dla nas istnieć.