Liturgia jest jak Orkiestra
Każdy chyba ma w wyobraźni obraz orkiestry. Można pomału prześledzić każdy krok orkiestrowego zespołu. Wejście w sposób szczególny każdego elementu tej harmonii Piękna. Każdy wyjątkowo ubrany - tak muzyk, jak publika. Podwyższenie. Każdy skupiony. Ćwiczył długo - ale trema jest zawsze.
Powolne ruchy, ciche stronie instrumentów. Wszyscy czekają.
Atmosfera niepokoju.
Pierwsze dźwięki ją podsycają.
Ruchy codzienne i zwyczajne, stają się niecodziennymi, wyjątkowymi.
Z setek instrumentów płynie melodia, która przekracza przestrzeń, wypełnia ją i zdaje się płynąć ku Niebu - wbrew prawom fizyki i grawitacji.
Tak samo jest według mnie z Liturgią.
Powolne ruchy, ciche stronie instrumentów. Wszyscy czekają.
Atmosfera niepokoju.
Pierwsze dźwięki ją podsycają.
Ruchy codzienne i zwyczajne, stają się niecodziennymi, wyjątkowymi.
Z setek instrumentów płynie melodia, która przekracza przestrzeń, wypełnia ją i zdaje się płynąć ku Niebu - wbrew prawom fizyki i grawitacji.
Tak samo jest według mnie z Liturgią.