Poglądy chrześcijańskie
Jedną z rzeczy, które w społecznym życiu napawają mnie wielką nadzieją jest to, że w Polsce największe poparcie mimo wszystko zdobywają osoby i środowiska odwołujące się do wartości chrześcijańskich, konserwatywnych i prawicowych. To jest wielka radość, że raczej prawica spiera się z prawicą, czy centroprawicą, a lewica stanowi kiepskie i lekko pobrudzone tło całości. To ma przełożenie, oczywiście nie tylko na politykę, acz jest ona tutaj jak papierek lakmusowy.
Fascynujące, że nawet czerwoni zapateryści, żeby zdobyć choć kilka głosów próbują odwołać się do prawicowych hasełek i sloganów.
Powszechnym jednak zbójem w całym tym systemie jest kłamstwo. Kłamstwo na potęgę. Wciąż kłamiemy, że chrześcijańskie wartości są dla nas istotne, co pokazuje dyskusja nad sprawami państwowymi.
Podstawowym miernikiem chrześcijaństwa jest podejście do braci. W różnych środowiskach istnieje różny i zgubny podział na stronników. Jeżeli w środowisku apolitycznym, jak związek zawodowy, moja znajoma czuje się nieswojo, bo ma inne poglądy polityczne niźli większość, to jest tutaj coś nie tak. Jeżeli ktoś broniąc idei patriotycznych i narodowych natychmiast podpisywany pod inną frakcję polityczną, to jest to niechrześcijańskie.
Kościół ze swej natury jest otwarty na każdego człowieka. Podczas Mszy Świętej w Kościele są zjednoczeni i obecni ludzie, którzy mają różne poglądy polityczne. Jeżeli wyrzucasz poza nawias wyborcę jednej frakcji, nie jesteś chrześcijaninem, nie masz miłości braterskiej. Jeżeli świadomie rozsyłasz paszkwile i wyśmiewasz wyborcę innej frakcji niż Twoja, występujesz niesprawiedliwie przeciw swemu bratu i to nie jest chrześcijańskie. Każdy krok, który sprawia, że modlący się z Tobą może mieć wątpliwości, że jesteś jego bratem, bliźnim, jest grzechem przeciw jedności Kościoła. I dlatego jest wielką raną. I bolesną. Nie tylko dla narodu. Ale też dla Kościoła.
Przepraszam, jeżeli dla kogoś to zbyt kaznodziejskie, ale nie potrafię zrozumieć niektórych społecznych podziałów w naszym małym grajdołku. Z całym szacunkiem dla polskiego systemu parlamentarnego i Rzeczypospolitej.