Uwielbiaj duszo moja Pana

Co jest powodem radości?

Pewien Włoch podczas II Wojny Światowej pracował przymusowo w bombardowanej Bremie, w Niemczech. W 1945 roku dywanowy nalot zamienił w stertę gruzów ulicę, na której pracował. Zamieszanie, wybuchy spowodowały, że został sam. On jeden. W oddali zobaczył płaczącą na gruzach kobietę. Podbiegł do niej, zapytał czy coś się stało. Jedyne, co mu odpowiadała młoda Niemka to: "Jestem". Głupie się mu to wydawało i śmieszne. Ale ona dopowiedziała: "Ojciec kaputt, matka kaputt, braciszek kaputt. Leżą pode mną, pod tą stertą gruzów. Nikogo nie mam. Jestem."
Młody Włoch nie sam, bez namysłu odpowiedział: "Bóg nie jest kaputt." Takich scen podczas II Wojny Światowej było tysiące w wielu miastach Europy.
Bóg nie jest kaputt. Wydawałoby się, że to raczej refleksja na Wielki Piątek, na czas Paschy. Wydawałoby się, że przypomina raczej beznadzieję, niźli pełne nadziei i radości wołanie Maryi podczas jej pobytu u Elżbiety. A jednak ta historia przypomina nam o ważnej treści chrześcijańskiego dziękczynienia za wszystko i wszystkich. Bóg zsyła nam każde wydarzenie, każdą osobę, każde zwycięstwo, ale też każdą porażkę. Ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział kiedyś, że "nieszczęście objawia rozum, zaś szczęście objawia głupotę". Do tego zdania można mieć wiele zastrzeżeń. Można jednak przyznać, że utrapienie przypomina nam, że Bóg nas mimo wszystko chce, że nas bardzo kocha. To prawda, i to główny zarzut do tego zdania - Bóg stworzył nas, byśmy byli szczęśliwi. Ale szczęście dla nas ma być z Nim. Tylko ono jest prawdziwe.

Maryja dziękuje Bogu za to, że On Jest. Jest zawsze. I nigdy o tym nie zapominajmy. I wówczas zrozumiemy, co mówił Jan Paweł II - że Adwent jest też Adwentem Chrystusa. Chrystus na nas czeka. Na mnie. I na Ciebie.

Przyjdź, Panie
Marana tha

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu