Zanim Chrystus do mnie przyjdzie
No dobrze, Adwent. Oczekiwanie. Przyjście Pana. Ale jakie przyjście? Czego mam się spodziewać? Fajerwerki? Okrzyków: "to na pewno On"!? Pan przyjdzie. Częściej do nas przychodzi niż nam się wydaje. Co to ma znaczyć?
Triumfalny wjazd
Obrazy związane z wizją Paruzji są dość monumentalne. Przypominają swym rozmachem hollywoodzką produkcję. Monumentalny wjazd, na ognistym rydwanie, w otoczeniu niebieskich zastępów. Cały czas tak myślimy, kiedy wyobrażamy sobie przyjście Boga.
Śmieszne, bo tego samego oczekiwali Żydzi. To samo wyczytywali o przyjściu Mesjasza, tak samo Go sobie wyobrażali. Czytali te same księgi Starego Testamentu, co my dzisiaj. Nie rozpoznali Chrystusa. A proroctwa nie kłócą się z Wcieleniem. Było inaczej, niż przygotowali się Żydzi.
Czy to Ty?
Czy Ty jesteś królem żydowskim?
Spotykają nas różne wydarzenia. Czy widzimy w nich przychodzącego Boga? Kiedy czasem uświadamiam sobie, że Bóg przychodzi dyskretnie, zawsze przychodzi mi do głowy obawa, ile razy Go nie zauważyłem. Przecież było tyle wydarzeń, które mi doskwierały. A już o nich nawet nie pamiętam.
Jezus przechodził. Uzdrowił. Poszedł. Z dokonanym cudem mnie zostawił. Nie po to, abym się poczuł sierotą - bo On zawsze przy nas jest. Zrobił to po to, abym kiedy zapytam jak uczniowie Jana w Ewangelii: "Czy Ty jesteś tym, na którego czekam?", mógł spojrzeć wokół siebie i sam znaleźć prawdziwą odpowiedź. Jak On mówi: "popatrzcie co się dzieje wokół was i przekażcie to Janowi".
A myśmy się spodziewali...
To zawsze bardzo nam grozi. Każdy z nas ma swoją wizję działania Chrystusa. Przecież się modliliśmy, dlaczego Jaś nie wyzdrowiał? Tak zapytała mnie rodzina po pogrzebie małego dziecka. Modliłem się! Dlaczego Bóg, Dobry Stwórca mnie nie wysłuchał?
Myśmy się spodziewali...
Te słowa brzmią mi w uszach często jak echo. Przecież ja też zawodzę się czasem, że świat wokół mnie wygląda jak wygląda. Przecież On mógł go stworzyć inaczej, lepiej, doskonalej. Ale jest taki, jaki On go stworzył. I jakiego On chce. A dlaczego chce właśnie taki świat? Dlaczego chce, aby wszystko wokół nas wyglądało tak jak wygląda, i nasze sprawy miały się właśnie tak? Bo tak jest najlepiej dla nas. On to wie.
Spodziewajcie się Chrystusa!
On przyjdzie!
Pamiętam w modlitwie o wszystkich, którzy tu zaglądają.
Triumfalny wjazd
Obrazy związane z wizją Paruzji są dość monumentalne. Przypominają swym rozmachem hollywoodzką produkcję. Monumentalny wjazd, na ognistym rydwanie, w otoczeniu niebieskich zastępów. Cały czas tak myślimy, kiedy wyobrażamy sobie przyjście Boga.
Śmieszne, bo tego samego oczekiwali Żydzi. To samo wyczytywali o przyjściu Mesjasza, tak samo Go sobie wyobrażali. Czytali te same księgi Starego Testamentu, co my dzisiaj. Nie rozpoznali Chrystusa. A proroctwa nie kłócą się z Wcieleniem. Było inaczej, niż przygotowali się Żydzi.
Czy to Ty?
Czy Ty jesteś królem żydowskim?
Spotykają nas różne wydarzenia. Czy widzimy w nich przychodzącego Boga? Kiedy czasem uświadamiam sobie, że Bóg przychodzi dyskretnie, zawsze przychodzi mi do głowy obawa, ile razy Go nie zauważyłem. Przecież było tyle wydarzeń, które mi doskwierały. A już o nich nawet nie pamiętam.
Jezus przechodził. Uzdrowił. Poszedł. Z dokonanym cudem mnie zostawił. Nie po to, abym się poczuł sierotą - bo On zawsze przy nas jest. Zrobił to po to, abym kiedy zapytam jak uczniowie Jana w Ewangelii: "Czy Ty jesteś tym, na którego czekam?", mógł spojrzeć wokół siebie i sam znaleźć prawdziwą odpowiedź. Jak On mówi: "popatrzcie co się dzieje wokół was i przekażcie to Janowi".
A myśmy się spodziewali...
To zawsze bardzo nam grozi. Każdy z nas ma swoją wizję działania Chrystusa. Przecież się modliliśmy, dlaczego Jaś nie wyzdrowiał? Tak zapytała mnie rodzina po pogrzebie małego dziecka. Modliłem się! Dlaczego Bóg, Dobry Stwórca mnie nie wysłuchał?
Myśmy się spodziewali...
Te słowa brzmią mi w uszach często jak echo. Przecież ja też zawodzę się czasem, że świat wokół mnie wygląda jak wygląda. Przecież On mógł go stworzyć inaczej, lepiej, doskonalej. Ale jest taki, jaki On go stworzył. I jakiego On chce. A dlaczego chce właśnie taki świat? Dlaczego chce, aby wszystko wokół nas wyglądało tak jak wygląda, i nasze sprawy miały się właśnie tak? Bo tak jest najlepiej dla nas. On to wie.
Spodziewajcie się Chrystusa!
On przyjdzie!
Pamiętam w modlitwie o wszystkich, którzy tu zaglądają.