Pierwsze powołanie

Chronologicznie pierwszy opis stworzenia człowieka i świata podaje szczególne powołanie człowieka. Kiedy Bóg ulepił człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby ten go uprawiał i doglądał (por. Rdz 2,8.15) - to było pierwsze powołanie człowieka. Zatroskany Stwórca dostrzega istotny brak człowieka. Mówi Bóg: "Nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam" (Rdz 2,18).

I ulepił Bóg z gleby wszelkie zwierzęta... Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny...

Przed człowiekiem jego Stwórca prezentuje świat. Stawia też nowe zadanie, które uzupełnia pierwsze powołanie. Odpowiada na pytanie człowieka: "jak żyć?". Bóg człowiekowi pozwala uczestniczyć w stwarzaniu świata. Stwórca nie w pierwszym rzędzie żąda oddanie sobie czci. Zaprasza człowieka do stworzenia. Chwałą Boga jest Jego stworzenie. I jednocześnie zapewnia człowiekowi w tym świecie miejsce.

Chwałą Boga żyjący człowiek (św. Ireneusz z Lyonu).

Prezentuje przed nim wszystko, co czyni z miłości do niego. "Zobacz, co powołuję do życia, abyś sam istniał". Bóg pozwala uczestniczyć koronie swego stworzenia w tym procesie porządkowania świata. Człowiek nie tylko odnajduje siebie pośród stworzenia. To on jest odniesieniem dla całego kosmosu. Ale nie jako centrum tego świata, tak jakby sam dzisiaj często chciał, albo miał pokusę. Bóg przed tą pokusą go chroni - pokazując człowiekowi własną miłość do stworzenia, uczy go tej miłości.

Kosmos naszego życia Bóg poniekąd stwarza dla każdego z nas osobno. Bo każdego z nas Bóg kocha i potrzebuje osobno. Człowiek pośród innych ludzi i świata nie jest rozlany w masie. On jest osobą i Bóg o tym nie zapomina. Każdy z nas ma świat wokół siebie, który dla każdego z nas Stwórca powołuje. Indywidualnie. Z jednej strony, aby pokazać jak chce, abyśmy żyli i byli z Nim szczęśliwi. Z drugiej nieustannie przypomina, że ten świat w którym żyjemy potrzebuje nas, jest nam zadany, a nie tylko dany.

Ciekawe, jak każdego dnia wypełniamy to powołanie do nazywania naszej relacji z naszym mikrokosmosem...

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat