Co się działo 14 dnia miesiąca Nisan w pałacu Heroda w Jerozolimie?
Niedawno wróciłem do Mistrza i Małgorzaty. Pamiętam, że właśnie te zadania powyżej i historia Jeszui Ha-Nocri, były dla mnie szczególne w tej książce. Dlaczego? Dzisiaj to o wiele lepiej rozumiem. Nie przypadkiem, właśnie w tym miejscu jest opowiedziana właśnie ta historia.W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika, posuwistym krokiem kawalerzysty,wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego wyszedł procurator Judei Poncjusz Piłat.
Ile lat ma Jeszua?
Dwadzieścia sześć. To znaczy, jeżeli akcja rozgrywa się na przełomie lat 20. i 30. XX wieku w Moskwie, możemy przypuszczać, że rocznica jest okrągła - dwa tysiące lat bez jednego stulecia.
Cała książka opowiada wydarzenia, które są osnute wokół Triduum Paschalnego i wydarzeń szczególnie rozumianych przez prawosławnych. Akcja rozpoczyna się w Wielki Piątek.
Dlaczego Moskwa?
Woland nie przypadkiem wybiera Moskwę na swe święto, na dzień Ukrzyżowania. Wedle przekonań wielu, Moskwa jest Trzecim Rzymem (do dzisiaj w Rosji popularna jest przepowiednia z XVI wieku, głosząca, że Moskwa jest Trzecim Rzymem - Pierwszy uległ herezji, Drugi sprzymierzył się z Pierwszym, czyli zdradził [chodzi o Bizancjum], Moskwa jest Trzecim, a Czwartego już nie będzie"), stąd miejsce Patriarszych Prudów nie jest również bez znaczenia. Bal jest zatem w Moskwie, spadkobierczyni tego Rzymu, który zgodził się na śmierć Chrystusa tysiąc dziewięćset lat wcześniej. Do tego wówczas Moskwa jest ateistyczna. Czyż może dlatego Woland tak się cieszy?
Zachęcam - czytajcie dobre książki i wracajcie do najcenniejszych lektur.