Smak soli, czyli V Niedziela zwykła

Jeżeli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Nadaje się tylko na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.


Po pochwale człowieka, jaką są Błogosławieństwa, z ust Chrystusa pada określenie tego, co każdy z nas, jako człowiek, ma za zadanie i cel czynić. Każdy, kto spotkał się z nauką Jezusa, o celu człowieka, o celu Ewangelii wyrażonym w Błogosławieństwach, ma przed sobą wielkie zadanie.

Jaki jest człowiek błogosławieństw?

"Szczęśliwymi bądźcie". Jezus przypomina, że mamy za zadanie czynić siebie na wzajem szczęśliwymi.

Co z tego zatem wynika?

Następnym krokiem jest bycie solą i światłem. Sól nadaje potrawie smak, można zatem powiedzieć, że nadaje sens życiu. Odpowiada na kluczowe pytanie. Bez soli nie możemy wydobyć smaku potrawy, nie możemy wydobyć smaku życia. Sensem życia staje się nauka Jezusa i powołanie człowieka do trwania z Bogiem. Dzisiaj sól leży tonami w zimie na ulicach, żebyśmy się nie poślizgnęli. Oto zadanie chrześcijan w świecie. Żeby świat, brat mój, się nie poślizgnął. Jeżeli się ślizga, to nie jesteśmy nic warci. Możemy być tylko podeptani.

Światło jest zawsze widoczne. Świat patrzy na światłość świata, na Kościół i chrześcijan na całym świecie, również w naszym kraju. W naszych domach, szkołach, zakładach pracy. Tak, jak świat patrzy na Ojca Świętego i duchownych, szukając odpowiedzi na to pytanie, które od początku było stawiane: "po co to wszystko?", tak też nasze środowiska patrzą na sens naszego życia, czym żyjemy.

Przypomina się to powołanie misyjne, które ma każdy. Każdy daje świadectwo.
Albo prawdziwe, albo fałszywe.
Albo czyni świat lepszym, albo go psuje.
Albo do Boga i Prawdy prowadzi, albo gorszy i wprowadza zło.

Duchu Święty, który jesteś Światłem - przyjdź.
Duchu Święty, który jesteś smakiem naszej soli - przyjdź.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu