Poznali Go po łamaniu chleba


Na tym obrazie Caravaggio genialnie pokazał chwilę zdumienia uczniów.

Wygląda to jak kadr z filmu. Wszyscy są na swoim miejscu. Wszyscy zwróceni na teatr najważniejszego wydarzenia - stół w Emaus. Staje się on tym stołem, na którym codziennie w pobliskim kościele sprawowana jest Najświętsza Ofiara. Stołem, który staje się Ołtarzem.

Przy Ołtarzu - trzy postawy

Każdy z tych, którzy są przy Jezusie wyraża inną relację do tego Wydarzenia. Mamy ucznia po naszej prawej stronie, który właśnie zobaczył, że ma przed sobą Jezusa. Jest zdumiony. Jego ręce powtarzają gest ukrzyżowania. A mimo to twarz jest spokojna. Twarz stojącego nad Panem mężczyzny zdaje się być zainteresowana Jego Osobą, wyglądem. On Jezusa nie znał wcześniej. Pewnie nie jest uczniem. Raczej przypadkowym świadkiem sceny, może gospodarzem. Ubiór wskazuje, że "jeszcze jest Żydem".

I ostatnia postać. Caravaggio stawia ją "po stronie widza", co znaczy, że to właśnie obok nas szczególnie tego ucznia umiejscawia. Obraz przedstawia moment, w którym on załapuje co się dzieje. Za chwilę być może wstanie i krzyknie "To Pan!". Albo zbliży się do rąk Zmartwychwstałego i je ucałuje. Bo jak nie milczeć w takiej chwili. On umarł. I znów ożył.

Coś musiało być w tych gestach Jezusa, że po nich Go poznali. Że te gesty otworzyły ich oczy.

Jakie to były gesty?

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat