Zupa...
Biada, wam, faryzeusze! [...] Dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości! (Mt 23,25) Niby wszystkie składniki są - i marchewka, i groszek, i ziemniak, przyprawy, woda, nawet jest garnek mięso. A jednak czegoś brakuje... Nie ugotuje się zupy, choćby się miało wszystkie składniki najlepszego gatunku, jeżeli nie włączy się gazu, nie postawi garnka na ogniu, jeżeli woda się nie zagotuje. Stary Testament dał Izraelowi prawdę o Bogu, o Bożej miłości, którą człowiek miał za zadanie wypełniać i realizować. Stary Testament uczył Izraela miłości do Boga oraz człowieka. Uczył prawdy o człowieku, jego godności, wartości. A mimo to faryzeusze, mający za sobą całe Objawienie Starego Testamentu, nie rozumieli istoty. Zewnętrzna czystość, obrzędy reguły były zachowywane kosztem przekupstwa, gwałcenia praw braci, braku miłości i egoizmu. Jak często i my własny egoizm przykrywamy wielkimi słowami - wiarą, miłością braci, religią?