Czego szuka Kościół?

R. przed kilku laty był w liceum. Nauczył się grania na gitarze, przygrywał na imprezkach. Rodzinną parafię omijał szerokim łukiem. Zaczął się alkohol, później papierosy, drobne kradzieże, narkotyki. Kłótnie w domu i wizyty na komisariacie. Po jednej z takich wizyt trafił w wieku 21 lat do aresztu.

Ksiądz podał mu rękę, wysłuchał. R. nie był już wtedy w więzieniu, był wolny, ale stało się tak, że nikogo wokół niego nie było. Rodzina daleko, choć rozmawiali dwa przystanki od domu R., to emocjonalnie było mu trudno przejść ten dystans. Siedział na przystanku, patrzył przed siebie. Trudno było rodzicom spojrzeć w oczy. Koledzy? Poszli, kiedy skończyły się pieniądze, a on zaczął śmierdzieć. Wtedy miał 23 lata. Ksiądz dał mu adres na skrawku papieru, który R. do dzisiaj nosi w portfelu. "Przypomina mi o dobrych ludziach" - mówi - "mam za kogo się modlić do końca moich dni!".

Dzisiaj R. jest wodzirejem, a kiedy mija czas pracy zarobkowej, poświęca się swojej miłości. Jest Człowiekiem Orkiestrą, który nieustannie głosi Chrystusa - gdzie może, jak może i ile może. Jego gitara, znajomość muzyki, języka ludzi młodych, czynią cuda, które można zobaczyć. Nie pojedyncze, ale całe tony cudów. Sam widziałem, jak podrywa znudzonych gimnazjalistów z ziemi, do śpiewu, tańca i... modlitwy.

Kościół w osobie św. Piotra z dzisiejszej Ewangelii (Mt 17,22-27) czyni to samo. Św. Piotr, na polecenie Jezusa, łowi rybę, pierwszą, która wpadnie mu w rękę. Ryba dławi się, jest zablokowana skarbem, który ma w swoim pyszczku.

Czy nie tak postępuje Kościół? Jezus odnajduje w nas prawdziwe skarby, talenty, które często wydają nam się dławiące. Mają imię "słabości", "kompleksów", "naiwności". Czasem przykrywa je nasz grzech, albo to, że Jezusa nie chcemy słuchać. I On posyła Kościół. Kościół nas łowi, czyli wynajduje. Dzięki niemu, to co nas blokuje, wychodzi na światło dzienne, błyszczy i okazuje się skarbem prawdziwym! I w oczach świata staje się ofiarą, którą Kościół daje innym za Jezusa, w Imię Jezusa i w imię siebie samego.

Niech Pan Bóg udziela Wam wszystkich łask, na Waszych wakacyjnych drogach!
Kéž vám všem Bůh žehná!

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu