Nowy Rok 2012 - komentarz niedzielny

Na koniec, gdy już nieco ochłoną,
wytłumaczysz,
gdzie się znaleźli i co ich w przyszłości czeka.
Grzegorz Wróblewski, Pomieszczenia i ogrody










Widziałem człowieka. Zataczał się, leżał na śniegu, przy ulicy. Pijanego przyprowadzało się go do domu, żeby nie zamarzł. W końcu sąsiad, nie byle kto. A że mu ciężko...

Minęły lata. Tamto było już dawno. Dzisiaj w kolorowej kurtce szedł z wnuczką szczęśliwy. Sam wszedł do klatki. Uśmiechnąłem się pod nosem.

Nowa szansa.

Każdy ją ma, bo nikt nie jest przekreślony. Każdy z nas ma Nowy Czas. I Nowy Rok.

Dzisiejsze czytania mówią o dwóch zasadniczych i ważnych sprawach. Z jednej strony Jahwe w pierwszym czytaniu mówi do Mojżesza i Aarona, jak mają błogosławić Jego Ludowi. Bóg, jak troskliwy Ojciec daje swym sługom nie tylko nakaz błogosławienia, ale też formułuje przekaz do tych, których umiłował. Dzieci trzeba błogosławić. Bóg błogosławi sam swoim dzieciom, czyli nam wszystkim. To ważne słowa na ten rok.

I druga rzecz. Mianowicie w Ewangelii słyszymy o znajdywaniu Chrystusa. To zadanie dla dzieci. Szukajcie Mnie - mówi Bóg. Szukajcie. To zadanie na ten Rok Pański.


Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu