"Idźmy dalej", czyli V Niedziela zwykła

Panie, Ty leczysz złamanych na duchu

Choroba. Zdaje się, że często dotyczy nas z naszego własnego wyboru. Nie tylko wtedy, kiedy zapomnimy, albo z lenistwa nie włożymy cieplejszego ubrania. Zdarza się też, że choroba bywa "łatwiejszym" wyjściem. Czemu czasem łatwiej jest chorować?

Jezus ze swoją troską, współczuciem i wreszcie uzdrowieniem, przychodzi do każdego. Jest z wieloma chorymi, z ich rodzinami, z personelem medycznym i wszystkimi, którzy przy chorych czuwają, którzy im posługują, którzy z nimi są. On jest pierwszym, który ze wszystkimi chorymi jest.

Często zapominamy o chorobach, którzy sami sobie wybieramy. Ile osób dzisiaj powinno usłyszeć tę Dobrą Nowinę, jako orędzie dla siebie. Wszyscy, którzy cierpią z powodu nałogu, swojego bądź swoich bliskich. Wszyscy, którzy nie umieją podjąć trudów życia, którzy się lękają. Którzy z powodu swoich uczynków "leżą w gorączce". Św. Hieronim w jednym
z kazań komentując tą Ewangelię napisał, że gorączką są
właśnie nasze nieuporządkowane uczynki.

Do nas wszystkich dzisiaj przychodzi Jezus. Wciąż idzie dalej, coraz głębiej wchodząc w nasze wewnętrzne życie, czyniąc tam porządki. Trzeba tylko, abyśmy Jemu pokazali i chcieli pokazać swoje pokoje, w których jest syf, choroba, bród lub grzyb.

Jak św. Piotr zaprosił Jezusa do chorej, tak my nie lękajmy się Jezusowi oddać wszystko - też to, czego często sami nie chcemy widzieć.

Błogosławionej Niedzieli!

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat