Nie jest dobrze, aby człowiek był sam, czyli XXVII Niedziela zwykła

Dobrze, że raz na jakiś czas mamy wybrane czytania, przypominające nam, że jesteśmy stworzeni dla drugiego człowieka i że jest źle, żeby człowiek był sam.

W Księdze Rodzaju wpisane jest powołanie każdego z nas do bycia z drugim. Oczywiście sam Jezus uwzględni tych, którzy ze względu na Królestwo Boże nie wychodzą za mąż, ani nie żenią się, ale jest to osobny temat.

Dzisiaj rzecz jest rzeczywiście o powołaniu do małżeństwa, do bycia żoną i mężem.

Co to znaczy być mężem? Co to znaczy być żoną?

Pierwsza rzecz trzeba (dla żony) mieć męża lub (dla męża) mieć żonę. Ale to pierwszy krok.

Widziałeś miłość? Trzeba ją dostrzegać u małżeństw. Czyli małżeństwa muszą tak żyć, aby przysięga, jaką składali - miłość, wierność, uczciwość - była stale widoczna, jako element relacji między nimi. Dominujący element.

Wytrwałe mówienie "kocham Cię", spędzanie czasu we dwoje, wspólnie realizowane cele, wychowywanie dzieci, współżycie - to elementy (acz nie wszystkie), które pomagają małżonkom uprawiać pole, któremu na imię małżeństwo.

Dobrze zasiewajcie, miejcie wiele cierpliwości i czasu dla siebie. Plon będzie obfity. I nie zapomnijcie, że ta ziemia opiera się na Chrystusie i może Wam wiele nie wyjść w małżeństwie, ale jeżeli On w nim jest, przejdziecie wszystko.

Błogosławionej niedzieli!

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat