Różne są dary - ale jedna łaska, czyli II Niedziela zwykła


Jeden jest Pan, jeden jest Kościół, jeden jest Chrzest.


Różne są formy posługiwania. Każdy z nas ma w społeczeństwie funkcję i zadanie. Każdy z nas ma początek i koniec. A między nimi? Sens.

Kiedy czujemy się "spustoszeni"...

Pierwsze czytanie. Pociecha Boga, dla Jego umiłowanego Izraela. Pociecha Ojca dla Jego umiłowanych dzieci. Jeżeli nie czuliśmy nigdy miłości Boga, nie zrozumiemy tego. Jeżeli nie czułeś nigdy miłości większej niż wszystko inne na ziemi i w niebie - nie pojmiesz tej miłości.

Spustoszenie. Przychodzę do domu, jakich wiele w moim mieście. Dzieci i kobieta. Kobieta cieszy się tylko wtedy, kiedy patrzy na dzieci. Ilekroć odwraca wzrok - płacze. Jej oczy okrywają się rosą.

- Dzieci chodzą do przedszkola, proszę księdza.

A gdzie Pani mąż, pytam nieśmiało.

- Mąż mieszka gdzie indziej, z inną. Nie zgadzam się na rozwód. Ile wytrzymam?

Ze względu na miłość Boga do Ciebie nie ustaje nigdy nadzieja. Banalnie brzmią słowa w moich ustach. Co można powiedzieć zdradzonej miłości? Co można powiedzieć innej osobie, w chwili gdy wali się świat?

Przychodzi młody chłopak. Płacze. Siada przede mną. Płacze. Trwa to kilka minut.

Zraniona miłość.

Nie jestem ślepy. Milczenie nie oznacza ślepoty. Milczenie oznacza sacrum. Świętość.

Są chwile, kiedy rzeczywiście czekam na głos Pana Boga. Bo sam nie umiem mówić. Słowa z pierwszego czytania świetnie pasują do świadectwa właśnie o tym, że Bóg mówi. Każdego dnia. I nie ustaje. Nie przestaje pomagać nam iść z naszym wózkiem pod górę. Bez Niego nie dalibyśmy rady. Ale On z nami jest.

I jak w Kanie, przemienia wodę w Wino.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat