Pocałunek Judasza

Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować.


Pocałunek. Czuły gest. Wyraz miłości, przyjaźni. Nie każdego dopuszczamy do pocałunku, nie każdego pocałujemy. W tym geście wyraża się okrutna tortura - hipokryzja przyjaciela.

Hipokryzja chrześcijanina

Judasz zbliżył się do Jezusa po to, żeby Go móc pocałować. Pomimo zdrady, pomimo tego, że dostał już pieniądze, chce zbliżyć się do Jezusa.

W Ewangelii jest podkreślone, że był jednym z Dwunastu. Jakby ewangeliście bardzo zależało, aby podkreślić, że w Passze Jezusa biorą udział i ci, którym zaufał, których powołał. Jeden z Dwunastu. Jeden. A wciąż Apostołowie, którzy Ewangelię redagowali po latach, nie wyrzekli się tego jednego.

Był jednym z nas

Judasz po zdradzie Jezusa, chce żyć z grzechem, z piętnem zdrady tak samo. Czas pokaże, że nie da się zagłuszyć sumienia, po spotkaniu Miłości.

Jesteśmy uczniami Jezusa. Przychodzimy do Niego, wypełniamy formułki, nakazy, często nawet korzystamy z sakramentów, przychodzimy do spowiedzi. Czasem jednak zdarza się, że nasza pobożność przypomina pocałunek Judasza. Pełni własnych wizji, przepełnieni zawiścią, chęcią zemsty, uzależnienie od narkotyków, alkoholu lub pornografii, żyjący bez ślubu, albo regularnie spotykający się na seks przez internet, przychodzimy do Jezusa, żeby Go pocałować.

Sumienia nie da się zagłuszyć, jeżeli spotkało się miłość.

Życzę każdemu z Was, moi przyjaciele i sobie też, żebyśmy w tym czasie Wielkiego Tygodnia spotkali Miłość w jej najgłębszym wymiarze - Jezusa Ukrzyżowanego.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu