Niedziela Trójcy Świętej

Czy dzisiejszy dzień jest okazją do streszczenia traktatu o Trójcy Świętej?

Zapewne jest taką okazją.

Czy w kazaniach zostanie ten temat podjęty?

Zapewne tak.

Czy zrozumiemy coś z niego?

Dobre pytanie.

Starożytny Izrael tym różnił się od całego świata wierzeń pogańskich, że wierzył (po raz pierwszy w historii naszego globu) w Jednego Boga. Bóg, który objawił się Abrahamowi, Mojżeszowi i Jakubowi był pierwszym i jedynym w historii, który objawił się jako Jeden i Jedyny (kto nie wierzy, niech znajdzie innego).

Jezus Chrystus był jedyna osobą, która chodziła po naszym globie, który utożsamił się z Wszechmogącym i Jedynym Bogiem. Więcej. Nie powiedział, że Ich jest Dwóch. Powiedział, że Jedno Jesteśmy.

I jeszcze posłał Ducha Świętego.

Kościół pierwszych wieków przeszedł nie lada próbę usystematyzowania tej prawdy. Jak przekazać innym ten paradoks. Każdy katecheta do dziś dnia przynajmniej raz w roku przeżywa podobne ćwiczenie. Jak przekazać istotną treść wiary, dogmat, który dla nas na ziemi jest nie do pojęcia.

W historii tego rozważania Kościoła pojawiły się różne nauki o Bogu Trójjedynym, które zostały wykluczone. Mówiły one najczęściej, że Bóg działa na trzy sposoby, przebierając się w trzy postacie. Kościół jednak je odrzucił, dostrzegając, że czyniły Boga sprzecznym.
Jak zatem mówić o Bogu, który jest Jeden, ale w trzech Osobach?
Świetnym, acz wymagającym niemało refleksji jest symbol św. Atanazego. Zamieszczam go poniżej. Opierał się o to wyznanie jeden z siedmiu soborów powszechnych.


Ktokolwiek chce być zbawiony, musi przede wszystkim wyznawać katolicką wiarę, której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, bez wątpienia zginie na wieczność. 

Wiara zaś katolicka polega na tym, abyśmy czcili jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności, nie mieszając Osób ani nie rozdzielając istoty; inna jest bowiem osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha świętego, lecz Ojca i Syna, i Ducha świętego jedno jest Bóstwo, równa chwała, współwieczny majestat. 


Jaki Ojciec, taki Syn, taki Duch święty: nie stworzony Ojciec, nie stworzony Syn, nie stworzony Duch święty; niezmierzony Ojciec, niezmierzony Syn, niezmierzony Duch święty; wiekuisty Ojciec, wiekuisty Syn, wiekuisty Duch święty, a jednak nie trzej wiekuiści, lecz jeden wiekuisty, jak i nie trzej nie stworzeni ani trzej niezmierzeni, lecz jeden nie stworzony i jeden niezmierzony 


Podobnie wszechmocny jest Ojciec, wszechmocny Syn, wszechmocny i Duch święty: a jednak nie trzej wszechmocni, lecz jeden wszechmocny. Podobnie Bogiem jest Ojciec, Bogiem Syn i Bogiem Duch święty: a jednak nie trzej bogowie, lecz jeden jest Bóg 


Tak też Panem jest Ojciec, Panem Syn, Panem i Duch święty: a jednak nie trzej panowie, lecz jeden jest Pan. 

Ponieważ jak każdą z osób osobno Bogiem i Panem prawda chrześcijańska wyznawać nam każe, tak katolicka religia zabrania nam mówić o trzech bogach lub trzech panach. 


Ojciec przez nikogo nie został uczyniony ani stworzony, ani zrodzony. 

Syn pochodzi od Ojca, nie jest uczyniony ani stworzony, lecz zrodzony. 

Duch święty pochodzi od Ojca i Syna, nie jest ani uczyniony, ani stworzony, ani zrodzony, lecz pochodzący. 

Jeden więc jest Ojciec a nie trzej ojcowie; jeden Syn, a nie trzej synowie; jeden Duch święty, a nie trzej duchowie święci. 


I nic w tej Trójcy nie jest wcześniejsze lub późniejsze, nic większe lub mniejsze, lecz trzy osoby w całości są sobie współwieczne i zupełnie równe, tak iż we wszystkim - jak już wyżej wypowiedziano - trzeba czcić i jedność w Trójcy, i Trójcę w jedności. 

Kto zatem chce być zbawiony, niech takie o Trójcy ma przekonanie. 

Lecz konieczne jest dla wiecznego zbawienia, by także wierzyć należycie we Wcielenie Pana naszego Jezusa Chrystusa. 


Wiara katolicka polega na tym, aby wierzyć i wyznawać, że Pan nasz Jezus Chrystus, Syn Boży, jest Bogiem i człowiekiem. 

Jest Bogiem jako zrodzony z istoty Ojca przed wiekami i jest człowiekiem jako zrodzony z istoty matki w czasie. 

Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, złożony z rozumnej duszy i ludzkiego ciała, równy Ojcu według Bóstwa, mniejszy od Ojca według człowieczeństwa. A choć jest i Bogiem, i człowiekiem, to jednak Chrystus nie jest dwiema osobami, lecz jedną - jedną zaś osobą jest nie przez przemianę Bóstwa w naturę cielesną, ale przez przyjęcie człowieczeństwa w Boga; jeden najzupełniej nie przez zmieszanie się natur, ale przez jedność osoby. 


Albowiem jak rozumna dusza i ciało jednym są człowiekiem, tak Bóg i człowiek jednym są Chrystusem. Poniósł On mękę dla naszego zbawienia, zstąpił do otchłani, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. 

Na Jego przyjście wszyscy ludzie mają powstać w swoich ciałach i zdadzą sprawę z własnych uczynków: ci, którzy dobro czynili, przejdą do życia wiecznego, ci zaś, którzy zło czynili, do ognia wiecznego. 


Taką jest wiara katolicka. Jeśli ktoś nie będzie jej należycie i stanowczo wyznawał, nie może być zbawiony. 

Amen.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu