Czy kiedyś naprawdę kochałeś?
Naprawdę kochać
To kwestia interesująca dla wielu ludzi. Tych, którzy wchodzą na drogę dorosłości, powołania i którzy idą nią od lat.
Każdemu z nas Jezus w Ewangelii ujawnia Bożą perspektywę patrzenia na miłość.
Jak zacząć kochać?
Pierwsza i najważniejsza cecha miłości to dar. Obdarowanie. Kiedy coś daję, nie patrzę, czy będę miał coś w zamian. Daję - ofiarowuję - siebie, bo kocham drogiego.
Komu wiele darowano, ten więcej kochać będzie
I rzeczywiście sprawdza się to nawet w naszej szkółce miłości, którą realizujemy na ziemi. Okazuje się, że w człowieku jest pewien zmysł rozpoznania. Ten właśnie zmysł rozpoznaje, że coś jest sprawiedliwe lub nie. Szanujemy i odwzajemniamy życzliwość, zaufanie, przebaczenie, szczególnie gdy jest ono, zdawałoby się, "ponad miarę".
W rzeczywistości jednak, nie można być "ponad miarę" kochającym. Miłości nie ma "ponad miarę". Zawsze możemy w niej przekraczać kolejne trudne bariery, a i tak wiele drogi będzie przed nami.
Wspomniany zmysł sprawiedliwości zadziałał dzisiaj prawidłowo u króla Dawida, kiedy prorok Natan podstępem doprowadził tego pomazańca Jahwe do samoukarania i skruchy. Żal za grzech jest żalem za brak miłości i zarazem konsekwencją wynikającą z naturalnej sprawiedliwości między ludźmi.
Warto dzisiaj zadać sobie pytanie, czy jestem gotowy na żal z powodu braku miłości - postawy miłości, miłości czystej, nieobłudnej, nieunoszącej się pychą, zazdrością, gniewem. Chęcią dominacji. Czy umiem naprawdę kochać nie patrząc na siebie - swoją wygodę i swój spokój.
Błogosławionej Niedzieli!
To kwestia interesująca dla wielu ludzi. Tych, którzy wchodzą na drogę dorosłości, powołania i którzy idą nią od lat.
Każdemu z nas Jezus w Ewangelii ujawnia Bożą perspektywę patrzenia na miłość.
Jak zacząć kochać?
Pierwsza i najważniejsza cecha miłości to dar. Obdarowanie. Kiedy coś daję, nie patrzę, czy będę miał coś w zamian. Daję - ofiarowuję - siebie, bo kocham drogiego.
Komu wiele darowano, ten więcej kochać będzie
I rzeczywiście sprawdza się to nawet w naszej szkółce miłości, którą realizujemy na ziemi. Okazuje się, że w człowieku jest pewien zmysł rozpoznania. Ten właśnie zmysł rozpoznaje, że coś jest sprawiedliwe lub nie. Szanujemy i odwzajemniamy życzliwość, zaufanie, przebaczenie, szczególnie gdy jest ono, zdawałoby się, "ponad miarę".
W rzeczywistości jednak, nie można być "ponad miarę" kochającym. Miłości nie ma "ponad miarę". Zawsze możemy w niej przekraczać kolejne trudne bariery, a i tak wiele drogi będzie przed nami.
Wspomniany zmysł sprawiedliwości zadziałał dzisiaj prawidłowo u króla Dawida, kiedy prorok Natan podstępem doprowadził tego pomazańca Jahwe do samoukarania i skruchy. Żal za grzech jest żalem za brak miłości i zarazem konsekwencją wynikającą z naturalnej sprawiedliwości między ludźmi.
Warto dzisiaj zadać sobie pytanie, czy jestem gotowy na żal z powodu braku miłości - postawy miłości, miłości czystej, nieobłudnej, nieunoszącej się pychą, zazdrością, gniewem. Chęcią dominacji. Czy umiem naprawdę kochać nie patrząc na siebie - swoją wygodę i swój spokój.
Błogosławionej Niedzieli!