"Błogosławiona jesteś między niewiastami"
W ciągu Adwentu czuwamy przy Matce Pana. Ona czekając na wypełnienie obietnicy, jest pierwszą, której dano poznać Tajemnicę Zbawienia. Ona jest grotą, w której Pan przyszedł do swojej trzody. Analogia do nocy paschalnej otwiera nam drzwi do wielu porównań. Noc Narodzenia i Noc Zmartwychwstania to dwie klamry spinające każdy ludzki żywot.
Archanioł Gabryjel rozpala świecę Adwentu - Matkę Pana. Płomień poznania rozjaśnia mrok wszechświata, który do tego momentu nie wiedział, kogo, gdzie i jak oczekiwać. Dzisiaj już wiemy i trwamy na kontemplacji tej wielkiej tajemnicy wybrania, wierności i zawierzenia.
Wybrana Maryja
Pośród wielu innych Maryja zajaśniała niczym Gwiazda Zaranna. Ten jej słodki tytuł wychwala jej wyjątkowość, pewność naszego zawierzenia. Możemy być pewni, że trwając przy niej, patrząc na nią, jej historię i wczytując się w te nieliczne słowa, zbliżymy się do tajemnicy, której w pełni nasz umysł pojąć nie potrafi.
Wierność Maryi
Wczytując się w kolejne słowa Matki Chrystusa znajdujemy klucz przyjęcie Bożej Woli. Słyszy głos powołania. Może ją to przerastać. Ile razy przerasta nas nasze człowieczeństwo, ojcostwo, macierzyństwo albo męskość i kobiecość. Ile razy przerasta nas konieczność podjęcia decyzji. Nie umiemy - jak się zdaje.
Matka Pana słyszy słowa: "dla Boga nie ma nic nie możliwego". Skoro Bóg stawia mnie w jakimś miejscu, skoro Bóg daje mi zadanie, to da mi też wszelkie środki do jego wypełnienia. Nikt nie zna mnie bardziej niż on. On wie, że jestem tylko człowiekiem. Wie, że mam słabości, że upadam, wie, że do doskonałości mi daleko. A jednak ufa moim dziurawym rękom, moim ospałym szarym komórkom, mojej nieudolności.
Zawierzenie Maryi
Mama Jezusa położyła wszystko co miała w rękach Tego, który jest większy od niej. Wiedziała, że Pan Bóg taki jest. Że można wszystko Jemu oddać i nic nie stracić. Wiedziała, że to On pierwszy jej zawierzył. Ona może odpowiedzieć vice versa.
Ona swą ręką zawsze wskazuje na Niego - Jej Syna, większego od niej.
Sami nie udźwigniemy żadnego spośród ludzkich ciężarów. Mamy się przynajmniej starać. Reszta zależy od umiejętności współpracy z planem Wszechmogącego. Czy umiemy? Do tego trzeba znajomości siebie - pokory. I zaufania.
Błogosławionej niedzieli!