Dwóch Ojców, dwie rodziny, dwie dusze

Święto Świętej Rodziny jest okazją przypomnienia człowiekowi w XXI wieku, że Pan Bóg nie wzgardził ludzką formą życia. Nie wzgardził ludzką kulturą, nie wzgardził ludzką ułomnością i nie wzgardził ludzką historią.

Genealogia Jezusa jest dla nas potwierdzeniem, że Jezus, jak każdy z nas, miał swoje korzenie i swoją historię. Tę historię zaakceptował. Zaakceptował w niej świątobliwych, pobożnych oraz bezbożnych i grzeszników. Nie odwrócił się od historii Józefa i Maryi.

Ewangelia prezentuje nam dwie postawy ojca. Jednym jest Józef, drugim jest Herod. Józef jest sługą wobec rodziny, sługą gotowym zmienić wszystkie swoje plany w imię dobra ukochanych osób. Dla ICH dobra. Jest wpatrzony w świat i w Boga. I słucha Jego sygnałów.

I jest Herod. On też jest wpatrzony w rzeczywistość. Ale nim kieruje strach. Chce panować. I żeby panować, zapomina o odpowiedzialności, o dobru innych. Jego nadrzędnym celem jest dominacja, pokonanie, choćby za cenę zdrady, poniżenia, mordu.

To prawda, że człowiek jest kształtowany przez kulturę i tradycję. Tę prawdę Pismo Święte broni. I więcej - wyznawcy Słowa nadaje obowiązek dbania o korzenie. Akceptacji tego wszystkiego, z czym pojawiłem się na świecie - swojej historii, swojej tożsamości. Siebie. Z tym, co jest moim talentem i tym, co jest moim garbem.

Biblia w pierwszym czytaniu daje nam wyraźny nakaz dbałości o to, co było przede mną, albo co otrzymałem. Do tego odnoszą się słowa o szacunku względem ojca. Ojciec to nie tylko ten, który mnie zrodził. Ojciec symbolizuje wszystko, z czego się zrodziłem. Wartości, tradycje, pochodzenie.

I dalej Mędrzec podaje sankcję - "jeżeli nie uszanujesz ojca - i tobą pogardzą". Tak samo, jak z tymi, którzy nie szanują tajemnicy. Plotkując zdobędą słuchaczy, którzy z nimi się śmiać będą. Ale nikt im nigdy nie zaufa. Jeżeli porzucam swoje korzenie, historię i tożsamość, szydząc z nich, albo się ich wyrzekając - trzeba mi pamiętać, że spotka mnie mniejszy szacunek. Jeżeli odcinam się od tego, że jestem polakiem, i szydzę z mojej ojczyzny, to nie powinienem dziwić się, kiedy ktoś mnie wyszydzi. Przecież jestem polakiem.

Jeżeli odcinam się od swojej męskiej bądź kobiecej tożsamości - będę społecznie "onym". Jeżeli mogę odrzucić płeć - co będzie stałego w moim życiu? Uczucia? Wierność?

W odniesieniu do odpowiedzialności w nas nieustannie wojują postawy Heroda i Józefa. Strach i chęć dominacji za wszelką cenę, z akceptacją woli Boga i Jego nakazów. Można to odnieść do walki wewnętrznej, duchowej, do naszego podejścia do bliskich i rodziny, wreszcie w podejściu do spraw społecznych. Czyż przeciwnicy tradycyjnych wartości nie zachowują się jak współczesny Herod?

Przeczytaj też

Idź do światła

Pokaż Jezusa!

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu