Nie zapomnę o Tobie...
(Iz 49,14-15)
Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.
Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.
Wierna miłość Boga wypowiedziana zostaje człowiekowi w tych
prostych i wymownych słowach. Wobec tej miłości mamy możliwość postawy
przyjęcia, albo odrzucenia. Wejścia w przeznaczoną nam radość, albo błądzenia
po obrzeżach życia.
Silnie związana jest z tymi słowami o „pamiętliwej miłości
Boga” przestroga z Ewangelii – aby nie iść na tą wyprawę szukając siebie. Nie
służyć dwóm panom.
Te czytania po raz kolejny stawiają w prawdzie naszą wiarę.
Czy rzeczywiście przyjmuję Stwórcę, jak kochającego zawsze i mimo wszystko
Ojca. Czy ufam, że nie muszę troszczyć się o sprawy, które mnie przerastają.
Czy wierzę, że jeśli wytrwale będę stąpał po ścieżce, którą „tu” i „teraz” daje
mi Pan Bóg, że wtedy będę szczęśliwy i nic mi się nie stanie, niczego
potrzebnego do szczęścia nie utracę?