Czytając Franciszka - wyłączanie ludzi

Tak jak niektórzy chcieliby Chrystusa czysto duchowego, bez ciała i krzyża, tak też chcieliby utrzymywać relacje międzyludzkie za pośrednictwem zaawansowanego technologicznie sprzętu, ekranów i systemów, które mogą dowolnie włączyć lub wyłączyć

Papież Franciszek
Evangelii gaudium



To zdanie trafia w sedno problemu, jakim jest koncentracja na sobie. Coraz częściej sami zamykamy przed sobą świat. Coraz częściej upraszczamy życie z ludźmi i potrzebę relacji do relacji wirtualnych, godząc się na taki ich charakter.

Coraz częściej "wyłączamy problem" poprzez "wyłączenie człowieka". Ten, którego fizycznie nie ma, przestaje istnieć w ogóle. Pamiętam scenę z jakiegoś filmu, może to była kampania społeczna, może reklama, w której ludzie na swoje twarze, na których były prawdziwe emocje, przyklejali sobie emotikony, często niemające związku z tym, co naprawdę przeżywali. Coraz częściej nasi bliscy, sąsiedzi, ludzie, z którymi pracujemy, są sami ze swoim życiem i ze swoimi problemami. Coraz rzadziej stawiamy pytanie o los innych, będąc gotowi na wsparcie ich.

"wporządku" - "uff, to dobrze"

Czułeś kiedyś ulgę z tego, że na Twoje pytanie ktoś w widoczny sposób zatroskany odpowiedział "wszystko w porządku"? Właśnie o to chodzi. Wygodna droga jest wtedy, jak jest wszystko "w porządku". Mniej zmartwień, mniej stresu.

Twoje środowisko Cię potrzebuje. Jesteś w nim po coś. Konkretni ludzie, sytuacje nie są bez przyczyny. Może części z nich tylko Ty możesz pomóc. Papież przypomina nam, że chrześcijanin zawsze jest "ku" - do drugiego. Chrystus wychodził do ludzi dla nich. Posłał do innych swoich Apostołów. Jesteśmy po to, aby tworzyć wspólnotę i przez troskę, braterstwo, zainteresowanie budować znajomość, więź, relację.

Wyłącz komputer - zainteresuj się tymi, co są wokół Ciebie. Nawet jeśli niosą ze sobą problemy. ZWŁASZCZA wtedy.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Pokaż Jezusa!

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Idź do światła