Rytm dnia - rytm życia - rytm modlitwy











Photo by Magic Bowls on Unsplash
Szkice z duchowości


Zapachy Bliskiego Wschodu, jego Słońce i dźwięki to jedeno z najbardziej urzekających mnie połączeń. Bliski Wschód to zapach przypraw w powietrzu, ciepłemu od Słońca, oraz dźwięki porządkowane przez muezinów. Rytm dnia ludów Islamu ma konkretny i bardzo łatwy do pojęcia charakter. Czy my, chrześcijanie, mamy podobny styl? Czy mamy czego uchwycić się w naszej drodze? Czy "człowiek 3.0" - uporządkowany, czerpiący garściami ze straganu życia, może uporządkować swoją duchowość? Czy potrzebuje jogi? Czy może nie ma chęci życia w sposób przypominający o istnieniu transcendencji?


1. Niezmienna potrzeba zaufania Jemu

Jacek Pulikowski kiedyś zauważył, że gdziekolwiek archolodzy nie ruszyli łopatą, znajdowali znaki ludzkiej religijności. Religia zawsze nam towarzyszyła i towarzyszy. Albo jest to religia objawiona, oparta o źródła, ustne lub spisane, albo jest to religia zabobonna, nieuporządkowana, nielogiczna, pełna nieuchwytnego ezoteryzmu i magii.

Chrześcijaństwo nie jest wytworem wyobraźni jednostki, tylko opartym o historyczne dokumenty, logiczne źródła, zbiorem informacji o życiu Boga, który się przedstawił. Jak każdy twórca, napisał On instrukcję obsługi do nas. Między innymi ona jest składową długiego listu, jaki do nas napisał.

W świecie, który zawsze nas przerastał i który nigdy nie będzie ogarnięty, potrzebujemy wiedzieć, że Ktoś to ogarnia. Odkrywamy też, że są rozumne siły, pojmowalne, napisane przez Kogoś, kto myślał podobnie do nas, kiedy te prawa pisał, to pojmowalne siły rządzą tym światem, nami i Tą Istotą, której na imię Jahwe.

2. Potęga prostoty i posłuszeństwa

Rytm dnia, jego początek i koniec, a także południe i środek nocy, to punkty odniesienia, poziomice na mapie świata 3d. Wschodzące Słońce i Księżyc świadczą o obecności sił, którym człowiek powinien się pokłonić i zawierzyć swój los. Wszystko może zawieść, ale wschodzące Słońce, prawo jego wschodzenia, nie zawiedzie nas nigdy.

Codzienny pacierz jest tym, co przywitanie. Nie mogę powiedzieć "szanuję cię, drogi domowniku", jeśli się z tobą nie witam. Dom buduje się na prostych gestach. Nie święcie dobroci, czy dobroczynności. To codzienne gesty, powitania i uśmiechy, często mechaniczne.

Photo by Tim Mossholder on Unsplash

Ojciec Paweł Krupa w swojej książce o modlitwie (Jutro ma na imię Bóg) porównał codzienną modlitwę do mycia zębów - higieny wewnętrznej, która nie zawsze pozwala na głębszą analizę, ale pozwala czystym iść do pracy.

3. Czemu to takie ważne?

Jeżeli Bóg nas zna i jeżeli jest Osobą (tak się przedstawił w Biblii, więc zaufajmy temu tekstowi) to ma pewne podobieństwa do nas (tak, wiem, to my jesteśmy podobni do Niego, wybaczcie wszak to uproszczenie). Jeżeli chcemy być z Nim w relacji, należy podać Mu rano rękę i powiedzieć "dzień dobry". Trzebaby też, mieć czas dla Niego na codzienną kawę, która nie będzie już tak mechaniczna jak szczotkowanie zębów. Będzie technicznym planowaniem dnia, ale też wyżaleniem się z powodu ograniczeń rzeczywistości. Wreszcie, będzie okazją do milczącego wsłuchania się w Jego słowa, albo przynajmniej poczucia Jego muśnięcia na policzku. W lekkim powiewie.

Kończący się dzień wymaga dokonania podsumowania i wyciągnięcia wniosków, lekcji na jutro. Jeśli kryteria oceny są moje, to gdzie wdzięczność, uznanie porażek, uznanie, że się "dało ciała"? Takie podsumowanie pozwala spojrzeć na życie jako zadanie i w efekcie cieszyć się postępami, kiedy umiejętnie zarządza się porażką.

Przychodzi czas świętowania, przynajmniej raz w tygodniu, nie sama/sam, mam okazję podzielić radość z postępów i podziękować za wszystko, co się udało, Temu, który Jest.

Dlatego rytm życia jest nie zmienny i religijność tak perfekcyjnie do niego pasuje.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Pokaż Jezusa!

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Idź do światła