Rola wyobraźni

 

Photo by Alexis Fauvet on Unsplash

#Szkice z duchowości


Z cyklu: wszystko jest dane po coś. Wyobraźnia, którą kształtujemy od dziecka, na której powinno nam zależeć ma swoją rolę w budowaniu szczerej więzi z Bogiem. Otrzymaliśmy tę zdolność naszego umysłu nie tylko, aby wyobrażać sobie czytane książki, albo opowieści, które ktoś nam snuje. Otrzymaliśmy ją ponieważ to ona jest największym łącznikiem między nami, a Stwórcą. To ona pomagam nam zrozumieć niestworzone.


1. To, co niepojęte

Ilekroć usiłujemy "ostatecznie zrozumieć Boga" powinniśmy znowu doświadczać rozsypania naszej misternej konstrukcji. Pan jest zawsze większy od tego, co można o Nim pomyśleć. Zawsze jest inny. I zawsze wykracza poza nasze horyzonty. Owszem, jest jak Ojciec, ale nieskończenie lepszy od najlepszego ziemskiego Ojca. Owszem, jest Miłością, ale jest absolutnym wzorcem miłości ziemskiej.

Rola wyobraźni to przekraczanie świata, który mamy wokół. Barwne plamy, świat, który istnieje tylko w naszych marzeniach, Bóg, który jest Jedyny i Jest Trójcą, Wszechświat, który nie jest materią i nie ma czasu. To możemy tylko próbować sobie wyobrazić. Wielcy teologowie dlatego nie widzieli przeszkód, aby mówić o Jezusie jako stuprocentowym Bogu i stuprocentowym Człowieku, ponieważ mieli wyobraźnię. Kiedy ułożyli dogmat i bronili Jedynego Boga w Trzech Osobach, wykazali, że mieli wyobraźnię, bo jak im mówiono: to niemożliwe, oni mówili: u Boga wszystko jest możliwe.


2. W obecności

Wiele naszych modlitw i poruszeń serca zyska, kiedy podczas ich prowadzenia skupię się wcześniej i wyobrażę sobie Obecność Boga. Dla osób żyjących w pragnieniu intelektualnej perfekcji może wydawać się to odrobine infantylne oraz nieść ryzyko redukcji Boga. Niemniej jednak, na pewną "redukcję" Pan Bóg sam sobie pozwolił wcielając się. Od tej pory mamy w Jezusie Brata i Ten Brat może stanąć lub usiąść obok nas najzwyczajniej w świecie.

To bardzo pomaga, kiedy trudno nam modlić się "do obrazu", "do ściany", albo potrzebujemy przypomnieć sobie, że "nigdy nie jesteśmy sami", kiedy dręczy nas samotność. Kiedy ponadto znamy Jezusa Ewangelii, wiemy coś o Nim i sposobie formułowania przez Niego myśli, kiedy pamiętamy Jego hierarchię wartości, przez takie ćwiczenie łatwiej nam zrozumieć, co w momentach dla nas trudnych mówi do nas Jezus, czego od nas wymaga, do czego nas zachęca.



3. Aby zrozumieć

W modlitwie Pismem Świętym dla mnie bardzo pomocna jest wyobraźnia, kiedy usiłuję zrozumieć sytuacje, które są w nim opisywane. Nie powinno się Biblii czytać jak zwykłej książki, mamy ją smakować. Ale jak smakować tekst, który tak szybko się czyta? Otóż zatrzymanie się w konkretnej scenie, umieszczenie w niej siebie, wyobrażenie sobie poszczególnych gestów, zachowań, otoczenia, a czasem dźwięków, zapachów, smaków, pozwala nam odbyć duchową pielgrzymkę do miejsc, gdzie dzieją się rzeczy święte. Pozwala to odwrócić uwagę od siebie, a zwrócić się w kierunku Boga i Jego historii, w kierunku ludzi wybranych przez Niego i dostrzec podobieństwo "świata wtedy" do "świata teraz".

Idąc tymi ścieżkami wyzwalamy się coraz bardziej z tych emocji, które koncentrują nas na nas samych, pozwalają zbliżyć się do Tajemnicy i zrozumieć Go, na tyle na ile dziś jest to nam dane. Jednocześnie nie tylko słyszymy w modlitwie siebie, swoje słowa, swój głos i swoje myśli. Możemy zobaczyć Tego, który ma być w centrum każdej modlitwy. Możemy iść z Nim i poznawać Go coraz bardziej. On dzięki temu, może pozwalać się nam poznawać.


Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu