Królestwo Boże? Kwestia czasu!

Photo by David Clode on Unsplash
Obrazy Słowa


Oliwa w lampach

Bez oliwy nie ma światła, bez niej Oblubieniec nie rozpozna tych, które na Niego czekają. Oliwy może zabraknąć. Może mi jej zabraknąć. Chociaż nie jest towarem luksusowym, zwłaszcza w krainie gajów oliwnych, jest towarem, którego może zabraknąć.

To, co identyfikuje oczekujących na Chrystusa to miłość. Ale nie słodkie serca wyryte na drzewie. Nie miłość z romansu. Miłość jest światłem. Dawaniem światła, gdzie panują ciemności.


Za dnia oliwa nie jest potrzebna

Bywa tak, że mam wszystko. Opływam. Niczego mi nie brakuje. Jest praca, jest stabilizacja, są plany, kredy się spłaca, mieszkanie, oszczędności na wakacje, karta "fit". I nagle... ktoś gasi światło. Wszystko się należało, wszystko było, a głód i bezrobocie to nie był mój problem.

Życie w swoim świecie sprawia, że zapomina się o świecie Bożym. Przypowieść o pannach mądrych i głupich przypomina nam jak dla przeciętnego posiadacza lampy potrzebna jest oliwa. Co mi po lampie, co mi po tym, że jestem Obrazem Boga, skoro nie ugruntowuję w sobie Jego podobieństwa przez spalanie oliwy - życie miłością.


Oliwy dać się nie da

Naucz mnie kochać - JUŻ . Gdyby ktoś mnie o to poprosił, jakiś zagubiony człowiek, nie wiem, czy umiałbym. Chyba nie bardzo. Chociaż wedle ks. Dziewieckiego ksiądz jest specjalistą od Miłości (bo Bóg jest Miłością, a ksiądz ma być od Boga specjalistą). Miłości nie da się nauczyć jak na przyspieszonych kompletach. Miłością się żyje, bądź nie. Ma się ją, albo się ją udaje.

Oliwę traktować można szerzej - nie tylko jako miłość, ale tez jako wiarę i nadzieję. To połączone naczynia. Jeśli nie mam wiary - nie wiem czym jest miłość. A jeśli nie mam nadziei - nie wiem po co kochać.

Czas tu na ziemi jest mi dany, abym zapełniał lampę. Abym zapełniał zapas. Żeby w chwili kryzysu nie zabrakło tego, co najistotniejsze.

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu