Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2012

Łuk Przymierza, czyli I Niedziela Wielkiego Postu

Obraz
Bóg mówi: Oto ja zawieram przymierze z Wami.  [...]  Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią Rdz 9,8-15 Bóg stworzył niegdyś istotę. Obdarzył ją życiem. I darował jej wszystko. Przede wszystkim zaś, dał swoją miłość. Istota ta, która nazywa się człowiekiem, okazała się niedoskonała. Czasem się zdarza, że ktoś da nam wielki prezent, nie tylko cenny, ale wypracowany wielkim wysiłkiem, a my ten prezent rzucimy na jego oczach w kąt, tak samo człowiek zrobił na oczach swego Boga. Rzucił w kąt swoją wielkość, Raj, szczęście. I wybrał drogę inną. Egoizm Człowiek zatracił się w swoim egoizmie. Spirala grzechu się nakręcała. Potop był Bożym "stop" dla ludzkości, która szła ku samozagładzie. Ale z drogiej strony, może nam potop zabić istotę Czasu Uzdrowienia, którego znakiem jest Przymierze z Noem. Nie potop jest istotny. Bóg daje człowiekowi obietnicę. Łaskę i dar. Nie będzie już kary ! Będzie przebaczenie. I tęcza, Łuk Przymierza. Ten Łuk Pr

Świętość - zadanie dla mnie i dla Ciebie

Obraz
Pamiętam pewien wieczorny spacer, po moim mieście. Godzina była już bardzo późna. Ciemno na ulicach. Latarnie oświetlały ludziom i pojazdom drogę. Miasto nocą. Na szczęście było ciepło. Pożegnałem się w centrum ze znajomymi i poszedłem na piechotę w kierunku Starego Miasta. Ulica Chmielna. Zwykle kręci się tam sporo ludzi - wtedy było pusto. Ale jeszcze wówczas nie zwróciłem na to uwagi. Myślałem o czymś innym. Wszedłem w Nowy Świat, a tam również pustawo. Co jakiś czas ktoś mnie minął w świetle latarni i witryn sklepowych. Doszedłem do kościoła św. Krzyża. Tu zobaczyłem tłumy. "Coś się dzieje" - pomyślałem i pomału wszedłem do kościoła po schodach, omijając ludzi, stojących w kolejce. Noc spowiedzi. "Proszę księdza - mam problem" Ileż razy od tych słów zaczyna się najdłuższa rozmowa w życiu? Arcybiskup Michalik powiedział kiedyś w jednym z wywiadów:  wielkość chrześcijaństwa polega na tym, że proponuje ono [...] drogę do świętości . Aż kusi mnie, żeby dod

Poranieni

Obraz
Zadajemy rany i rany nam zadane wciąż nas bolą. Wciąż rozdrapujemy stare rany, albo same dają o sobie znać, co jakiś czas przeszywając nas bólem. Smutne są oblicza ludzi, których boli. Szczególnie, gdy są zagubieni. Widać pustkę w ich oczach. Tęsknotę i przepaść. Przepaść pytań i brak odpowiedzi. Jesteśmy poranieni. Przygniatają nas codzienne troski i zadane bóle. Na przekór prawdzie przykrywamy je swoimi słabościami. Z jednej strony jesteśmy tęskniący i z drugiej, pomimo usilnych starań, nie umiemy uciec przed swymi tęsknotami. Mamy problem. Z kochaniem. Zraniony człowiek szuka sensu życia. Sklepy i ich witryny przykuwają nasz wzrok efektownymi kolorami i światłem. Nie produktem i jakością. Opakowaniem produktu i jakością światła. Czymś, co w domu zupełnie nam się nie przyda. W tej nowej ideologii, której te witryny są świetnym obrazem, w konsumpcjonizmie, objawia się prawda o nas. Bo do nas te witryny mają przemówić. Odbijają nasz stan. Jaki to stan? Tęsknota. Szczegó

"Wszystko przebaczam Tobie, Izraelu", czyli VII Niedziela zwykła

Obraz
Raczej mi przykrość zadałeś twoimi grzechami, występkami twoimi mnie zamęczasz. Ja, właśnie ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twoich grzechów Iz 43,24b-25 Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary? Jakie dary dał nam Bóg? Największym Bożym darem jest przebaczenie. Często, kiedy mówimy o przebaczeniu, mamy skojarzenie z tym ludzkim "przebaczam". Ludzkie przebaczenie często jest pamiętliwe, jest bolesne, niepewne. Zależy od drugiego, który z natury nie jest doskonały. To ludzkie "przebaczam" jest wątpliwe. Bóg przebacza inaczej. Doskonalej. Przytoczony fragment z księgi Izajasza w dzisiejszym pierwszym czytaniu mówi nam o wydarzeniach w historii Narodu Wybranego. Wiemy, jak długą drogę przeszedł Izrael. Wszystkie Księgi Starego Testamentu mówią o nieustannym odchodzeniu Narodu Jahwe od swego Boga. Wciąż na nowo. Jak Izrael chciał ukamienować Chrystusa, tak Izrael kamienował nieustannie swego Boga. Kolejny kamień - trach. I jeszcze jede

Wartość wspomnień

Obraz
Zbieramy je do pudełka, kolekcjonujemy i... nie doceniamy. Są wydarzenia i są ludzie. Wydarzenia nie miałyby często miejsca, gdyby nie my. Każdy z nas ma swoje wydarzenia, które składają się na historię. Niepowtarzalną. Niedoceniana historia Często młodzi ludzie wstydzą się swojej historii, swojej rodziny, swoich korzeni, swoich problemów. Jak przekonać młodą dziewczynę, że jej pijący rodzice nie są osobami, które trzeba zamiatać pod dywan? Jak nie wstydzić ma się chłopak, którego przeszłość pełna jest odrzucenia i przemocy? Mamy mnóstwo historii i wydarzeń, które trudno kolekcjonować, więc je zapominamy, wyrzucamy, tłumimy i na wiele sposobów zabijamy. Łatwo zabijać siebie? Tak, zabijać wspomnienia, to zabijać siebie. Do czego wrócimy? Oczywiście, kiedy komuś przyszło wzrastać pośród brudu, smrodu, to z takiego otoczenia najszybciej chce się wyrwać. I nie jest to dziwne. Nie można powiedzieć, że na siłę mamy akceptować to, co po ludzku jest do zaakceptowania trudne. Trzeba

Uzdrowienie, czyli VI Niedziela zwykła

Obraz
Ewangelia jest dopowiedzeniem dzisiejszego pierwszego czytania. Księga Królewska odwołuje się wyraźnie do faktu, że wszystkie słabości naszej egzystencji, przede wszystkim choroba ma swoje źródło w naszej chorej naturze - czyli w grzeszności. Choroba ciała, jest skutkiem chorej duszy. Stary Testament nie pozostawiał wątpliwości. Chory musiał pozostać poza ludźmi. Aż Bóg się zlitował. Kapłan może tylko rozpaczliwie w sposób uzasadniony i ustalony przez liturgię rozłożyć ręce i nałożyć kultyczny wyrok. Ewangelia w zestawieniu z tym rozpaczliwym rozłożeniem rąk dopowiada zmianę, jaką dał nam Jezus. Szczególnie przez sakramenty. Kapłan już nie rozkłada rąk w beznadziei. Kapłan-Chrystus rozkłada ręce na Krzyżu i uzdrawia chorą naturę. Widzialne znaki wciąż nas dźwigają. Cały czas rzeczywiście "leczą" naszą grzeszną naturę. Grzech i chorobę duszy. Jezus nas chorych nie pozostawia.

Co pokazać?

Obraz
Uroczystości pogrzebowych Wisławy Szymborskiej nie śledziłem. Miałem inne zadania i plany. Post factum, kiedy wróciłem do domu obejrzałem skrót tego wydarzenia. Wyglądało na to, że telewizja niekoniecznie potrafi zdecydować, co tu "pokazać". A mówiące głowy niekoniecznie wiedzą "co powiedzieć". Co pokazać? Przecież obok jest mistrzyni słowa. Ludzie kultury i pióra napisali list, w którym sprzeciwili się wybiórczemu i bezrefleksyjnemu wycieraniu sobie anten poezją noblistki. Wybiórcze i bezrefleksyjne W intencji zmarłej Kościół się modlił. Na jednym z portali pojawiła się informacja, że w czasie "okołopogrzebowym" została odprawiona Msza Święta w intencji zmarłej. Można oceniać historię, biografię i dzieło. Można być wybiórczym, można być agresywnie nienawistnym. Ale są rzeczy, które Kościół robi przed innymi. Modli się za zmarłych. Wszystkich. A katolik? Może oceniać? Może za błędy odsądzać od czci, wiary i nawrócenia? Może mówić, że panu x

"Idźmy dalej", czyli V Niedziela zwykła

Obraz
Panie, Ty leczysz złamanych na duchu Choroba. Zdaje się, że często dotyczy nas z naszego własnego wyboru. Nie tylko wtedy, kiedy zapomnimy, albo z lenistwa nie włożymy cieplejszego ubrania. Zdarza się też, że choroba bywa "łatwiejszym" wyjściem. Czemu czasem łatwiej jest chorować? Jezus ze swoją troską, współczuciem i wreszcie uzdrowieniem, przychodzi do każdego. Jest z wieloma chorymi, z ich rodzinami, z personelem medycznym i wszystkimi, którzy przy chorych czuwają, którzy im posługują, którzy z nimi są. On jest pierwszym, który ze wszystkimi chorymi jest. Często zapominamy o chorobach, którzy sami sobie wybieramy. Ile osób dzisiaj powinno usłyszeć tę Dobrą Nowinę, jako orędzie dla siebie. Wszyscy, którzy cierpią z powodu nałogu, swojego bądź swoich bliskich. Wszyscy, którzy nie umieją podjąć trudów życia, którzy się lękają. Którzy z powodu swoich uczynków "leżą w gorączce". Św. Hieronim w jednym z kazań komentując tą Ewangelię napisał, że gorączką są w