Czy umiesz odpoczywać?, czyli kolejny raz o dekalogu
III. Pamiętaj dzień święty święcić
Kolejna niedziela się zbliża. Po raz kolejny spakujemy potrzebne manele, ubierzemy "coś tam" do kościoła, pójdziemy na Mszę i "z głowy"...
Zbliża się kolejne święto. Mężczyźni ubierają się w krawaty, kobiety wkładają suknie i inne stroje, wyciągają je z dna szafy i uważają. "Żeby się tylko nie zniszczyły". Spotkanie z jakimś aktorem, politykiem, gawędziarzem jest bardzo ważnym wydarzeniem i nie wypada nie przyjść w byle czym.
Do kościoła inaczej się zwykle wybieramy. "Cokolwiek na siebie". Co robisz zwykle w niedzielę?
Wiele razy ktoś mi mówi: tyle zaplanowałem na tą niedzielę, a nic w końcu nie zrobiłem!
Mam wtedy ochotę zapytać - a zaplanowałeś czas dla Tego, kto dał Ci tą kolejną Niedzielę?
Kto wie, pewnie każdy wykrzyknąłby "no pewnie!", przecież się pomodliłem, poszedłem do kościoła, nawet z rodziną obiad zjadłem. Co się ksiądz czepia?
Co to znaczy świętować?
Codziennie liczymy czas. Jesteśmy niewolnikami dwóch wartości, które różnią się od tego, co jest w wieczności - czas i przestrzeń. Co zrobić, żeby pokazać, że jest święto?
To proste! Pokaż, że jesteś wolny od czasu i przestrzeni!
Pokaż, że plany w niedzielę nie istnieją, że jedynym ograniczeniem jest miłość. Szczególnie mierzy się ją w obfitości czasu okazywanej bliskim. Wyłącz telewizor. Włącz silnik samochodu, nie oszczędzaj tego, na co ciężko pracowałeś przez cały tydzień. Idź do teatru, opery, kina. Na mecz. Wcześniej powiedz Bogu Wcielonemu "dziękuję" za kolejny tydzień i poproś, aby następny był lepszy.
Niedziela to święto życia. Życia, które zwyciężyło w Jezusie śmierć. Życia, wobec którego Bóg powiedział "chcę, niech się stanie!". Twojego życia.
Jest co świętować.
Poprzednie:
I Przykazanie
II Przykazanie
