Jeden jest los wszystkich, czyli komentarz Cienia do Księgi Koheleta (rozdział 3)
Trwa Wielki Post. Taki sam był rok temu, a mimo to nie był to ten sam Wielki Post. Choćbyśmy nie wiem, jak bardzo chcieli, ten czas przeminie, po nim następny przyjdzie. Na kolejny Wielki Post przyjdzie nam czekać niemal rok. Ale zapewne przyjdzie. Pod warunkiem, że do tego czasu w proch się nie zmienimy (por. Koh 3,20), znów przyjdzie dla nas taki podobny czas (3,15).
Żaden chyba fragment tej Księgi nie będzie lepiej zrozumiany i nie jest trafniejszym komentarzem do Wielkiego Postu. I żaden nie czyni Koheleta tak istotnym w czasie Wielkiego Przygotowania na naszą Paschę.
Jest czas płaczu i czas śmiechu,
Jest czas siania i czas zbierania,
Jest czas szukania i czas tracenia.
Żaden inny czas, jak Wielki Post nie daje nam dzisiaj lepiej zrozumieć, o co w ogóle chodziło Koheletowi. Więcej - o co chodziło Duchowi Świętemu, kiedy pomógł najpierw temu Mędrcowi, a później kolejnym ludziom uczynić z Księgi Koheleta element Korpusu Pisma Świętego. I jako taki element zachować.
Żaden inny czas nie da nam lepiej zrozumieć tajemnicy ludzkich wysiłków, które człowiek podejmuje i o których pisze Mędrzec. One są Bożym darem dla człowieka, źródłem wspólnej radości Boga i człowieka, Jego stworzenia (3,10-13).
dał im [ludziom] nawet wyobrażenie o dziejach świata
Nawet wyobrażenie o dziejach świata. Obok tego, że pozwolił i żyć w dobrym, stworzonym przez siebie świecie, dał im mądrość do poznawania tego świata. Ale też więcej - dał człowiekowi wgląd w swe Tajemnice, w zamysł, jaki On, Bóg, ma dla tego świata. Dla mnie nie do pojęcia. Kosmos po prostu!
Zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego będzie sądził Bóg
W tym rozdziale nie pada już tak często maksyma Koheleta. Vanitas vanitatum wzięte zostaje niejako w nawias. Oto mamy klucz do nadziei nad przywróceniem sensu temu światu. Fakt, widzimy niesprawiedliwość, nieprawość, bezbożność i zbrodnię. Widzimy pychę tego życia, zwyciężającą nad szlachetnymi i pobożnymi. Widzimy męczenników, widzimy i ich oprawców. Jedni w grobach, drudzy w złocie i w telewizji.
Zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego będzie sądził Bóg
Bóg daje życie, Bóg też je z powrotem przyjmie (por. Koh 12,7). I Tylko On jest w stanie wyrównać kredyty i niesprawiedliwość międzyludzką, którą tu na ziemi zaciągamy. I po co jest zatem Wielki Post? Żeby nam, ludziom, dać szansę na poprawę, na naprawę tego cośmy sami napsuli. Bo jeżeli w tym życiu nie zdążymy, to Bóg upomni się o nas i trafimy tam, gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów, i nie wyjdziemy stamtąd, dopóki nie zwrócimy ostatniego grosza.
Wykorzystaj, Drogi Czytelniku, ten czas, który jest Tobie dany.
Owocnego Wielkiego Postu!
Nawrócenia!
A tutaj poprzednie rozdziały
Wstęp
Rozdział I
Rozdział II
Żaden chyba fragment tej Księgi nie będzie lepiej zrozumiany i nie jest trafniejszym komentarzem do Wielkiego Postu. I żaden nie czyni Koheleta tak istotnym w czasie Wielkiego Przygotowania na naszą Paschę.
Jest czas płaczu i czas śmiechu,
Jest czas siania i czas zbierania,
Jest czas szukania i czas tracenia.
Żaden inny czas, jak Wielki Post nie daje nam dzisiaj lepiej zrozumieć, o co w ogóle chodziło Koheletowi. Więcej - o co chodziło Duchowi Świętemu, kiedy pomógł najpierw temu Mędrcowi, a później kolejnym ludziom uczynić z Księgi Koheleta element Korpusu Pisma Świętego. I jako taki element zachować.
Żaden inny czas nie da nam lepiej zrozumieć tajemnicy ludzkich wysiłków, które człowiek podejmuje i o których pisze Mędrzec. One są Bożym darem dla człowieka, źródłem wspólnej radości Boga i człowieka, Jego stworzenia (3,10-13).
dał im [ludziom] nawet wyobrażenie o dziejach świata
Nawet wyobrażenie o dziejach świata. Obok tego, że pozwolił i żyć w dobrym, stworzonym przez siebie świecie, dał im mądrość do poznawania tego świata. Ale też więcej - dał człowiekowi wgląd w swe Tajemnice, w zamysł, jaki On, Bóg, ma dla tego świata. Dla mnie nie do pojęcia. Kosmos po prostu!
Zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego będzie sądził Bóg
W tym rozdziale nie pada już tak często maksyma Koheleta. Vanitas vanitatum wzięte zostaje niejako w nawias. Oto mamy klucz do nadziei nad przywróceniem sensu temu światu. Fakt, widzimy niesprawiedliwość, nieprawość, bezbożność i zbrodnię. Widzimy pychę tego życia, zwyciężającą nad szlachetnymi i pobożnymi. Widzimy męczenników, widzimy i ich oprawców. Jedni w grobach, drudzy w złocie i w telewizji.
Zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego będzie sądził Bóg
Bóg daje życie, Bóg też je z powrotem przyjmie (por. Koh 12,7). I Tylko On jest w stanie wyrównać kredyty i niesprawiedliwość międzyludzką, którą tu na ziemi zaciągamy. I po co jest zatem Wielki Post? Żeby nam, ludziom, dać szansę na poprawę, na naprawę tego cośmy sami napsuli. Bo jeżeli w tym życiu nie zdążymy, to Bóg upomni się o nas i trafimy tam, gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów, i nie wyjdziemy stamtąd, dopóki nie zwrócimy ostatniego grosza.
Wykorzystaj, Drogi Czytelniku, ten czas, który jest Tobie dany.
Owocnego Wielkiego Postu!
Nawrócenia!
A tutaj poprzednie rozdziały
Wstęp
Rozdział I
Rozdział II