Nie kradnij!, czyli siódme przykazanie


Minęły wakacje, a od października zaczyna się Rok Wiary. Postanowiłem przygotować coś więcej o sprawach, o których sam zapominam. Zaczniemy od dekalogu. Spodziewajcie się serialu pod tak brzmiącym tytułem...


VII. Nie kradnij!

"Chcę to mieć!"

W świecie, kiedy mamy coraz więcej i mamy coraz więcej możliwości "posiadania" różnych rzeczy, okazuje się, że zasadne jest pytanie, jakie są granice tego pragnienia przedmiotów. Przypominam, że mamy czasy, w których posiadanie jest swego rodzaju bałwochwalstwem, nową religią, która sprzyja gromadzeniu.

Coraz więcej przedmiotów - coraz więcej przepaści i barier

Najnowsze technologie, gadżety i zabawki mnożą się z miesiąca na miesiąc. Najnowszy iPod, nanotechnologie, komputer połączony z umysłem, telewizor na mowę i gesty ręki... Im więcej przedmiotów, tym więcej nierówności. Okazuje się, że dzisiaj trzeba MIEĆ, aby BYĆ. Jeżeli nie MASZ - to Cię nie ma. Nie masz konta na portalu społecznościowym? Nie ma Cię, nie istniejesz. Nie postępujesz za modą, nie liczysz się w towarzystwie.

Skoro każdy chce BYĆ, to MUSI mieć...

Ogromna maszyna rozbudzonego pragnienia posiadania, rozbudza chęć przekraczania granic, które są wytyczone, po to, aby mieć. Dlatego dzisiaj kradniemy. Setki plików, programów, muzyki, filmów znajduje się na komputerach przez współczesną formę kradzieży intelektualnej.

firmy kradną od pracowników i nabywców przez ceny wywindowane maksymalnie, po to tylko, aby jak najszybciej zarobić na swoim nowatorstwie - wiemy przecież, że w tym dynamicznym świecie dzisiejszy szczyt techniki, jutro już jest w drodze na afrykańskie wysypisko śmieci.

Nie kradnij - dbaj o granicę. Najpierw granicę między BYĆ a MIEĆ. To, co mam jest podporządkowane mnie, mojemu BYCIU. Mam to MIEĆ, o ile potrzebne mi to do życia. Zatem dzisiaj wyrzuciłem tonę makulatury, która nie jest mi potrzebna do życia, chociaż były tam różne praktyczne pomoce dydaktyczne. Niestety, nie gromadzę - nie mam warunków, dokonuję wyboru. Kropka.

Nie kradnij - dbaj o granicę. Granica chciwości i zazdrości. CHCĘ - nie znaczy MUSZĘ MIEĆ. Mamy pokusę od dziecka stawiania tutaj znaku równości. Pazerne dziecko trzeba okiełznać. Oddzielić pragnienie, od potrzeby, szczególnie od potrzeby pierwszorzędnej, naturalnej, a wtórnej.

Wybieraj świadomie - dobro na pierwszym miejscu.

Pozdrawiam

Ukazały się:

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Czasem trzeba rozsypać świat

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu