Nienasyconemu trudno być wdzięcznym, czyli komentarz do Koheleta (rozdział VI)

Wszelka praca człowieka - dla jego ust,
a pragnienie jego - niezaspokojone

Z tego rozdziału bije jedna prawda o Bogu, którą za Koheletem trzeba podkreślić. Bóg jest Bogiem, który daje nam wszystko, czego potrzebujemy, aby być szczęśliwymi. I to jest wieść radosna, ale też uczy pokory. My byśmy pewnie chcieli, bo to jest w naszej wizji dla nas najwygodniejsze, aby pod uwagę wziąć tylko pierwszy człon tej prawdy. Mianowicie: Bóg daje nam wszystko, czego nam potrzeba.

To już wydawałoby nam się jest wystarczające ograniczenie. Czego potrzebuję - tego oczekuję. Ale jest zastrzeżenie. Bóg chce, byśmy byli szczęśliwi. Ta prawda działa w dwie strony. Z jednej - On naprawdę czyni nas prawdziwie szczęśliwymi. Z drugiej - szczęście człowieka, nawet tutaj na ziemi, jest zawsze związane ze Stwórcą. Kto nie upatruje w Bogu swego szczęścia, kto w Bogu nie widzi szczęścia - lepiej gdyby się nie narodził.

Może być nieraz tak, że Bóg wiele nam daje, a my nic nie dostrzegamy, zaślepieni swoim więcej. Każdy z nas nieustannie otrzymuje od Ojca, który nas kocha, wszystko. Od początku życia, przez rodzinę i bliskich, przez jedzenie i dom, aż po zwykłe codzienne przyjemności. Któż Ci to daje, jeżeli nie Twój Bóg? Możemy niedocenić. Cokolwiek od Niego otrzymujemy. Możemy zawsze wołać więcej.

A człowiek z natury dużo chce...

Kohelet widział tego, który ma wszystko. A jednak jest coś, co sprawia, że pojawia się niezrozumiałe dla niego niezadowolenie. Żeby to zrozumieć, trzeba zrozumieć istotę szczęścia i radości. Bóg jest Panem tego, co mamy, i tego czym, i kim jesteśmy. I kłótnia z Nim, niezgoda na Jego wolę, jest zawsze wsiadaniem nie na swój "rowerek" (por. Koh 6, 10). Po takiej kłótni będzie tylko większa marność, bo pozostaje po niej tylko potok słów i złudzenie w człowieku, czasem bunt nawet, że z Panem Bogiem nic nie może.

Ciesz się dzisiaj z tego, co masz. O to woła Kohelet na dzisiaj. Dla mnie i dla Ciebie, Drogi Czytelniku. Kohelet woła o dziękczynienie właśnie w kontekście tego Wielkiego Postu. Czy umiemy być Bogu wdzięczni? Czy tylko mamy listę próśb? I czy nasza wdzięczność ma imię, czy ma konkretne odniesienie?

Dobrego przygotowania na Paschę Chrystusa!

Poprzednie rozdziały:
Wstęp
I Rozdział
II Rozdział
III Rozdział
IV Rozdział
V Rozdział

Przeczytaj też

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Mimo zamkniętych drzwi i ludzkich obaw

Co to są "czcze rzeczy"?, czyli o Drugim Prawie z Dekalogu

Czasem trzeba rozsypać świat