Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2011

Miejsce dla Boga

Obraz
Gdzie ono jest? Czy dbasz, aby w Tobie była cząstka należąca tylko do Niego? Kiedy niebawem Chrystus ponownie przyjdzie na świat, przyjdzie do Ciebie, gdzie znajdzie dla siebie miejsce? Pośród jakich spraw? Dwoje ludzi chodziło od domu do domu w pewnej wiosce. Byli w gospodzie, byli u sołtysa. Byli u gospodarza, mającego dom, stodołę, szopę i inne budynki. Weszli do bloku i szukali mieszkania. Nie dla siebie. Szukali miejsca dla Boga. Nie znaleźli. Znamy tą historię. Nikt nie spodziewałby się, że Mesjasz przychodził będzie na świat w opuszczonej i nędznej chatce na uboczu, którą my poczciwie nazywamy stajenką, a naprawdę to była to zapewne nędzna szopa, albo jaskinia. Znamy tą historię. I wciąż się ona ponawia. Wciąż w naszym życiu Chrystus musi znajdować sobie miejsce gdzieś na uboczu, gdzieś na marginesie, bo w codzienności jakoś nam nie pasuje. Ile razy nie mam czasu na modlitwę, bo „tyle pracy”. Wreszcie wieczorem, gdy oczy same wołają „snu!”, przez głowę prze

I Niedziela Adwentu

Obraz
Czy czekasz na Chrystusa? Czuwajcie, żeby nie zastał Was śpiących. Owocnego przygotowania na Narodziny Boga w Waszym życiu. Błogosławionej Niedzieli i całego Adwentu

Koniec

Obraz
Właśnie przeczytałem wiersz. Podobno był ulubionym wierszem J.F. Kennedy'ego. Jest opowieścią o umówionym spotkaniu z uosobioną Śmiercią, która uspokaja puls, zamyka oddech. Nim wiosna świat ponownie opanuje Przysięgam solennie, nie zawiodę, zjawię się. Autorem jest Alan Seeger, poeta amerykański, który zginął w Europie podczas I Wojny Światowej. To prawdopodobnie na wojnie napisał ten wiersz. Seeger walczył niecałe dwa lata. Gdy kule świstały nad okopami, gdy co chwila widział trupy swoich przyjaciół, a sam czekał jeszcze ocalony na swoją śmierć, napisał poemat o spotkaniu ze śmiercią . Wcześniej skończył Harward, miał zapewne mnóstwo perspektyw życiowych. Chciał być poetą, zaznajomił się z bohemą młodych artystów. Około 1912 roku przeniósł się do Paryża, a tutaj dwa lata później zastała go wojna. Sam się zaciągnął. Ten amerykański poemat o mityngu ze śmiercią jest zupełnie pozbawiony patosu. Chciałoby się powiedzieć, że również religijności. Gdyby był jej faktycznie pozb

Słudzy nieużytecznymi jesteśmy (Łk 17,10)

Obraz
Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17,10) Słowa te noszę w brewiarzu i niemal codziennie je czytam. Codziennie przypominają mi, że nie ma miejsca w Kościele na „święty spokój” i poczucie spełnienia. Dlatego, że dla nas wszystkich motywacją do czynienia dobra jest poklask innych, te słowa są zawsze aktualne. Chcielibyśmy, aby po kolejnym wyczerpującym zadaniu zagrały z nieba fanfary, sfrunął anioł, założył nam na szyję girlandy, żebyśmy dostali uścisk dłoni Szefa i niewyczerpany zapas łaski oraz kartę gwarancji zbawienia. Tymczasem Kościół wciąż zdaje się być w defensywie. A my wszyscy razem z nim. Wciąż atakowani, wyśmiewani i nierozumiani przez wielu. Nawet wewnątrz wspólnoty. Lubimy, kiedy nas się chwali. Sługą nieużytecznym jestem – jak te słowa oczyszczają wszystkie nasze motywacje i intencje. Zrobiłem, co do mnie należało. Więcej – Boże miej litość dla mnie, grzesznika. Nigdy dosyć się nie natrudziłem, zawsze mogę więcej. W

Czyli będą kozły? - Niedziela Chrystusa Króla 2011

Obraz
Albowiem tak mówi Pan Bóg: Oto Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę [...]. Do was zaś, owce moje, tak mówi Pan Bóg: Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły. (Ez 24,11.17) W różnych krajach sieć metra ma bardzo zróżnicowaną i skomplikowaną strukturę, liczne rozgałęzienia i często nawet setki stacji. Jednak na peronie zawsze jeździ ono w dwóch kierunkach - właściwym , który pomoże Ci w osiągnięciu celu, oraz przeciwnym , który Ciebie od niego oddali. Czytania Uroczystości Chrystusa Króla powodują pierwsze skojarzenie z Niedzielą Dobrego Pasterza i z Dobrym Pasterzem. Jakim Królem jest Chrystus - Król Wszechświata? Zdaje się, że właśnie takim, jak opisuje Go Prorok Ezechiel w pierwszym czytaniu. Król - Pasterz. Pasterz, który będzie pasł sprawiedliwie. Sprawiedliwość wynika z Miłości. I zdaje się, że ta Miłość Boga do nas, załatwia wszystko. Że wszystko ona wybaczy, że przekreśli wszystkie błędy. Że wystarczy tylko umrzeć i spotkamy się z J

Rusztowanie

Obraz
Mały Jaś zobaczył, że wysoko perspektywa jest inna. Zobaczył, że z góry widać lepiej, że jak się jest wysoko, to nie jest się małym. I nikt nie powie, że jest Małym Jasiem. Zatrzymał się zatem Mały Jaś. Zaczął szukać patyków i sznurków, klamer i rurek. I wymyślił rusztowanie. Zrobił nawet rysunek poglądowy. Połączył patyczki, później rurki. Mijali go inni, podobni jemu, którzy szli dalej, drogą wytyczoną. Szli, bo wiedzieli, że ten szlak, ta droga prowadzi wyżej. Ale patyczki i rurki sznurkiem łączone rosły i rosły... Zrobił Jaś rusztowanie, wszedł na nie. I zatrzymał się w miejscu... Ciekawe, każdy z nas miewa pokusę zatrzymania się w życiu. Traci sens, odniesienie, punkt widzenia. Pyta: po co, dlaczego. Jeżeli założymy, że nasze życie jest wspinaczką na górę, to czym jest budowanie świata w miejscu zatrzymania? Człowiek jest sobą bardziej, jeżeli może i idzie na przód. Jeżeli ktoś jest Małym Jasiem, to przestanie może być Małym, kiedy zbuduje s

Zniszcz tradycję - wiara będzie bezbronna

Obraz
Dlaczego chodzimy do Kościoła, przystępujemy do sakramentów, dbamy o piękną oprawę Chrztu Św., Pierwszej Komunii Św., Ślubu? Dlaczego wciąż święcenie pokarmów w Wielką Sobotę i wizyta na cmentarzu we Wszystkich Świętych i Zaduszki jest w naszym kraju dla wielu osób jedynym spotkaniem z szeroko pojętą wiarą? Tradycja Można wieszać na niej psy, że płytka, że ludzie nie wiedzą o chodzi. Że bez refleksji przychodzą do kościoła, "bo tak wypada". Można narzekać, że choć na strój dla dziecka komunijnego wydajemy krocie, to nie stać nas na porządne Pismo Święte w domu, albo że w ogóle go nie ma. A jednak, kiedy w każdym z nas wiara słabnie, okazuje się, że jedynym ratunkiem dla jej dogasającego płomienia jest właśnie ona. Tradycja. Jej siła zarówno w każdym z nas sprawia, że podejmujemy wiele czynności, co do których nie jesteśmy przekonani, ale też sprawia, że społecznie zaczynamy inaczej wiele wydarzeń przeżywać. Pan Jezus tylko przyszedł na świat Nawet kolory te same,

O co chodzi z tymi talentami, czyli XXXIII Niedziela zwykła

Obraz
Pewien człowiek, mając udać się w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek (Mt 25,15nn) Ciekawe, że opowiadając tę przypowieść Jezus przywoływał w pamięci ludzi słuchających Go konkretne wspomnienia. Kilka lat wcześniej jeden z królów palestyńskich udał się do Rzymu na kilkuletnią podróż. Aby kraju nie rozdzielono między jego wrogów, podzielił go i pozostawił swoim sługom pod opiekę. Powróciwszy zobaczył, że wielu rozgrabiło resztki państwa, które posiadał. Rozpoczęła się wielka rzeź niewiernych dzierżawców. Tą prawdziwą historię przypomina dzisiaj Jezus, nie po to aby wywołać wspomnienia krwawych dziedziców Heroda, ale aby przypomnieć nam o zadaniach, jakie nam zostawia. Talent jest miarą wagi. W tym przypadku prawdopodobnie złota. Jest zatem skarbem i dzisiaj może być rozumiany nie jako wrodzony talent, np. muzyczny, ale może być czymś więcej, konkretnym zadaniem, powołaniem, które Bóg nam pozostawia do wypełnienia na ziemi. Umiejętności gry na fortepianie, mo

Co Jezus dzisiaj wyrzuca z mojej świątyni?

Obraz
Świątynia. Można wyobrazić sobie tłumy ściągające do miejsca najświętszego dla Izraela, na Świętą Górę. Wszyscy szli do Domu Przebywania Jahwe, aby Jemu oddać pokłon. Między nimi nagle zaczyna się jakieś zamieszenie. Mężczyzna zaczyna wywracać stoły, po kamiennej posadzce turlają się monety, w powietrze ulatują wydostane z klatek ptaki, ludzie zaczynają krzyczeć. Kiedy biernie przyglądamy się zamieszaniu, mało mnie nas to dotyczy. Ale w pewnym momencie ktoś podbiega i wyrzuca nagle wszystko, co dla nas było ważne. Jezus, który robi porządek. Nie zawsze takiego Jezusa akceptujemy, nie zawsze takiego Jezusa chcemy przyjąć. Kiedy chodzi o innych, kiedy innym robi porządek, innych nazywa "plemieniem żmijowym", albo innym wywraca stoły, wtedy jest ok. Ale kiedy nam robi porządek... sprawa się komplikuje. Jezus ze sprawami, które nie pasują do świętego miejsca, nie dyskutuje. Nie prowadzi dyskusji, nie polemizuje. Wyrzuca to, co przeszkadza człowiekowi w jego relacji z Bogi

"Ci ją znajdą, którzy jej szukają", czyli XXXII Niedziela zwykła

Obraz
Tak jak dzisiejsza Ewangelia nie zostawia suchej nitki, jakby się zdawało, na ludziach nie roztropnych, tak pierwsze czytanie z Księgi Mądrości (6,12-16) jest pochwałą szukania Bożej Mądrości. Ci ją znajdą, którzy jej szukają Panny nieroztropne wyszły z lampami na drogę wyglądać pana młodego. Ale zasnęły. Ich cierpliwość, może własna wygoda, może brak cierpliwości zgubił je. Co usłyszały później? Nieodwracalne "nie znam was". Tak, trzeba nam uświadomić sobie, że możemy sobie zatrzasnąć drzwi do Nieba. Zapewne również, jak te panny, przez nierozsądek i wygodę. Kto szuka Mądrości, ten ją znajdzie. Ona będzie jak światło w ciemnościach. Ona jest lampą, która oświeca sprawy Boże. Nie jest to wiedza, albo mądrość książek. Nie jest to mądrość płynąca z telewizji, internetu, czy innych szlachetnych źródeł. Nie. Tej Mądrości uczymy się przebywając z Bogiem, patrząc na świat oczami Jego Miłości, spotykając ludzi i z wiarą podchodząc do życia. Uprzedza bowiem tych, co jej pragn

Herezja przeciw ludzkiej wrażliwości

Obraz
Audycja radiowa, zaproszony duchowny opowiada o śmierci, nadziei zmartwychwstania i przekonuje, że nie należy zatrzymywać się nad śmiercią, jako wydarzeniem smutnym. Powinniśmy się cieszyć. Fakt, w epoce po Chrystusie, śmierć nie jest pytaniem bez odpowiedzi, nie jest bezsensem. Rzeczywiście możemy spodziewać się zmartwychwstania wszystkich naszych bliskich. To zostało nam obiecane. Ale przesadą i herezją przeciw ludzkiej wrażliwości, ludzkim emocjom, ludzkiej budowie jest namawianie ludzi do zniszczenia w sobie chęci przeżycia żałoby. Kiedy wykorzystuje się teologię, do zabijania tego, co w człowieku naturalne i ważne, to jest to barbarzyństwo. Jezus nad grobem Łazarza zapłakał. Liturgia, jej kształt i modlitwy, treść i teologia, są wyrazem żałoby ludzkiej, zakorzenionej w antropologii, w tym do czego nas Bóg stworzył. Zapominanie o tym ludzkim sposobie reakcji na tajemnicę śmierci, jest zapominaniem o drugim człowieku, jako naszym bracie, który musi przeżyć żałobę. Musi &

Świętość jest możliwa, nawet dzisiaj...

Obraz
Czy ja dzisiaj mogę iść drogą Ewangelii, kiedy zewsząd otaczają mnie światowe sprawy, kiedy każdy poszerza sobie sumienie do wielkości stodoły, kiedy na billboardach i w sklepach jest wszystko? No i jeszcze mam internet... Okazuje się, że podobne wątpliwości ma wielu z nas. Pójść drogą Ewangelii, to znaczy uwierzyć (na serio uwierzyć), że mogę być świętym. Nawet dzisiaj, a może szczególnie dzisiaj. Bo dzisiaj nie jest różne od wczoraj. To, że dzisiaj jest wyjątkowe  to złudzenie, które stać się może wymówką, kolejnym pretekstem do poszerzania sumienia. Pójść drogą Ewangelii, to uwierzyć, że dzisiaj szczególnie potrzeba ludzi dobrze żyjących, idących do świętości. Uwierzyć, że po śmierci Jezus powie mi: "wejdź do radości swojego Pana, bo byłem głodny, a dałeś mi jeść, byłem spragniony, a dałeś mi pić, byłem chory i więzieniu, a odwiedziłeś mnie, było mi zimno, a okryłeś mnie, byłem samotny, a dodałeś mi otuchy, pokłóciłem się z Tobą, a wyciągnąłeś do mnie rękę, okłamałe